Jak donosi Michael Molitch-Hou z serwisu 3D Printing Industry, Airbus Group – jeden z największych producentów samolotów cywilnych i wojskowych na świecie, zamówił dużą transzę drukarek 3D marki Zinter PRO od brytyjskiej firmy ION Core. Niestety ilość zakupionych urządzeń nie została póki co podana, artykuł sugeruje jednak, iż transakcja jest naprawdę duża. Drukarki 3D mają trafić do działów projektowana i rozwoju. Biorąc pod uwagę okoliczności oraz specyfikę samego urządzenia, trudno nie dopatrywać tutaj pewnej zbieżności z historią Zortraxa, który na początku bieżącego roku podpisał duży kontrakt z Dellem.
Na temat Zinter PRO pisałem na koniec zeszłego roku. Jest to bardzo solidnie wykonana i bardzo ładnie wyglądająca drukarka 3D, o dość dużym obszarze roboczym (20 x 20 x 20 cm) i dwóch extruderach i głowicach drukujących w standardzie. Cena jest również wysoka – urządzenie kosztuje 2350£ (ok. 12 300 PLN). Warto jednak wspomnieć, iż istnieje tańsza wersja w postaci Zinter HOME, kosztująca 1499£ (ok. 7800 PLN), o nieco mniejszym obszarze roboczym (20 x 20 x 15 cm) i jednym extruderze.
Airbus z kolei znany jest z wykorzystywania profesjonalnych drukarek 3D drukujących z metalu w produkcji wybranych elementów i komponentów swoich samolotów. Biorąc pod uwagę, iż firma od dawna stosuje profesjonalne maszyny do tworzenia prototypów oraz części konstrukcyjnych decyzja o zakupie tańszych urządzeń drukujących w technologii FDM i wyposażeniu w nie swoje zespoły projektowe nie powinna dziwić. Kontrakt na drukarki 3D Zinter PRO jest na tyle poważny, iż ION Core przenosi swój zakład produkcyjny do nowego budynku, który ma mieć powierzchnię ponad 450 m2.
Przykłady Zortraxa i ION Core pokazują, iż duże firmy produkcyjne w poszukiwaniu dostawców są skłonne zaryzykować i podpisać duże kontrakty z kompletnie nieznanymi szerzej firmami. Wydaje mi się, iż w przypadku Zinter PRO to co zadecydowało o powodzeniu tego zamówienia, to możliwość drukowania z dwóch głowic jednocześnie, przy zachowaniu stosunkowo dużego obszaru roboczego drukarki 3D. Choć nie widziałem Zinter PRO nigdy na żywo (nie sądzę aby znalazło się wiele osób w Polsce, które by widziały to urządzenie w akcji?), na podstawie zdjęć i opinii prezentowanych w internecie wydaje się, iż jest to bardzo solidna maszyna.
Koniec końców może okazać się, iż niezależnie od działań poszczególnych dużych firm na rynku, to co będzie liczyć się najbardziej to jakość danego urządzenia. A to oznaczałoby, że w gruncie rzeczy każdy producent ma szansę zaistnieć na większą skalę na rynku.
PS: jeśli uda nam się ustalić ilość drukarek 3D zamówionych przez Airbusa, uzupełnimy artykuł o tą informację.
Źródło: www.3dprintingindustry.com