Austriacka firma consultingowa twierdzi, że Austria posiada trzecią co do wielkości liczbę start-upów w druku 3D na świecie

W niedawno opublikowanej analizie sektora start-upów międzynarodowego wytwarzania addytywnego, wiodąca firma konsultingowa AMPOWER po raz kolejny uznaje Austrię na światowego lidera. W swoim najnowszym raporcie stwierdza, że ​​Austria posiada trzecią co do wielkości globalną liczbę start-upów w sektorze druku 3D w stosunku do liczby mieszkańców. Pierwsze i drugie miejsce zajmują Izrael i Holandia. Jeżeli czytając te słowa nie bardzo możecie skojarzyć jakikolwiek austriacki startup związany z drukiem 3D, to podpowiem, że sam również miałem z tym problem, mimo że piszę o druku 3D od ponad 9 lat… Niestety AMPOWER nie ułatwia sprawy, ponieważ w informacji prasowej przesłanej do redakcji Centrum Druku 3D, również nie wymienia z nazwy żadnej firmy. Niemniej jednak jej tytuł jest dość chwytliwy…

Według AMPOWER, w latach 2011-2021 w Austrii założono 15 startupów działających na rynku druku 3D. Jedynymi (relatywnie) znanymi firmami pochodzącymi z tego kraju są Lithoz – producent innowacyjnych drukarek 3D drukujących z ceramiki oraz Incus – firma usługowa i inżynieryjna. Można by dodać do tej listy jeszcze voestalpine AG – z tym że jest to duża firma działająca w sektorze przemysłowym, gdzie druk 3D stanowi tylko jeden z elementów jej szerokiej oferty no i ciężko ją zakwalifikować jako startup. Tak czy inaczej, poza wyżej wymienionymi trudno o jakieś inne szerzej znane marki…

Chcąc to ponad wszelką wątpliwość zweryfikować, pobrałem raport AMPOWER (aby to osiągnąć, musiałem się zarejestrować, zapisać na listę mailingową etc.). I choć trudno w to uwierzyć, na jego 40 stronach nie znalazłem żadnej austriackiej firmy… Mnóstwo miejsca poświęcono za to firmom w rodzaju Desktop Metal, Formlabs, czy Carbon, ale ani słowa na temat austriackich firm.

Skąd zatem tak wysoka pozycja Austrii na liście i twierdzenie, że „Austria posiada trzecią co do wielkości liczbę start-upów w druku 3D na świecie”? Jak zwykle w takich przypadkach, trzeba dokładnie przeanalizować treść informacji prasowej, aby dotrzeć do jej sedna. Austria faktycznie zajmuje tak wysoką pozycję, ale w kategorii „liczba startupów w stosunku do liczby mieszkańców”. Kilka akapitów dalej AMPOWER przyznaje, że w całkowitej liczbie startupów, Austria zajmuje 14 miejsce na świecie, ale że to wciąż jest „imponująca liczba” (naprawdę tak zostało to napisane). Na dodatek zdaniem firmy consultingowej w Austrii nie jest wcale tak łatwo prowadzić startup, ponieważ „wyniki Austrii są tym bardziej niezwykłe, że start-upy w innych regionach mogą czerpać ze znacznie wyższego kapitału”.

Po 9 latach spędzonych w polskiej branży właśnie się dowiedziałem, że dopiero w Austrii to jest ciężko robić biznes w druku 3D…

Z innych mało ciekawych rzeczy jakie można znaleźć w raporcie, to informacja że w Polsce działa 11 startupów w branży druku 3D (ciekawe…?) co daje naszej Ojczyźnie 16 pozycję na liście (tuż za Nową Zelandią, ale za to oczko przed Rosją!). Lepiej jest w rankingu tego nieszczęsnego przelicznika liczby startupów na liczbę mieszkańców, gdzie zajęliśmy 7 miejsce (za Hiszpanią, ale przed Kanadą i Wielką Brytanią). Nie wiem czy jest to powód do dumy, ale zdaniem AMPOWER jest jak jest.

Ogólnie ten artykuł jest o tym, że po świecie wędrują różne informacje prasowe, które w dość sugestywny sposób sugerują rzeczy, które tak naprawdę nie są tym, czym się mogą wydawać. I czytanie tytułów i nagłówków nie wystarczy (vide niedawna akcja IKEA z drukowanymi w 3D klopsikami).

Scroll to Top