Druk 3D pozwala odzyskać twarz poparzonemu strażakowi

Temat wykorzystania druku 3D w medycynie poruszany był na portalu już niejednokrotnie. Co jakiś czas można też na ten temat natrafić oglądając w telewizji różnego rodzaju programy informacyjne. Sytuacja, gdy technologia ta pozwala pacjentowi nie tyle na uratowanie życia, ale chociażby na powrót do normalności zawsze warta jest wspomnienia.

Czternaście lat temu, 27-letni wówczas, strażak ochotnik Patrick Hardison, brał udział w akcji gaszenia pożaru. Podczas poszukiwania jednego z mieszkańców płonącego domu, spadający sufit zablokował mu drogę ucieczki.  Maska, którą miał na twarzy stopiła się zapalając jego twarz. Gdyby nie to, że zamknął oczy straciłby wzrok, a to że wstrzymał oddech uratowało jego drogi oddechowe. Patrick doznał bardzo rozległych obrażeń głowy – stracił uszy, powieki, usta, włosy oraz większość nosa, poparzona została też szyja oraz górna część tułowia.

Patrick Hardison przeszedł 71 operacji. Początkowo były to zabiegi ratujące życie, następnie takie, które miały umożliwić mu w miarę normalne egzystowanie. W 2104 roku dostał się pod opiekę doktora Eduardo Rodriguez’a, eksperta od transplantacji, który w 2012 roku zasłynął przeprowadzeniem skomplikowanej operacji przeszczepu twarzy. Trafił tym samym na listę oczekujących na dawcę.  Ten znalazł się już w sierpniu 2015 roku.

Ponad stu specjalistów brało udział w trwającym 26 godzin, niezwykle skomplikowanym zabiegu. Złożoność całego procesu można zobrazować, przedstawiając kilka głównych etapów przebiegu operacji:

  • transplantacja uszu oaz kanałów słuchowych,
  • transplantacja wybranych struktur kostnych oraz mięśniowych , takich jak część podbródka, policzki, nos,
  • zaawansowane modelowanie oraz drukowanie 3D niezbędnych, do dopasowania nowej twarzy, elementów, wykonanych dzięki tomografii komputerowej głowy dawcy i pacjenta,
  • precyzyjne rozmieszczenie metalowych płytek oraz śrub, mających na celu zapewnienie prawidłowej symetrii i konturów przeszczepionej twarzy.

Bardzo istotną rolę w całym procesie przygotowania do operacji odegrała technologia druku 3D. Dzięki wydrukom obrazów z tomografii komputerowej, lekarze byli w stanie przeprowadzić pełną analizę struktury czaszki, a to pozwoliło na możliwie jak najdokładniejsze dopasowanie twarzy dawcy z czaszką pacjenta. Logo 3D Systems na wizualizacjach pozwala wywnioskować, że firma ta miała spory udział w dostarczeniu niezbędnych technologii.

Przed Patrickiem jeszcze wiele lat ciężkiej rehabilitacji oraz niejedna operacja pozwalająca ukształtować jego ostateczne rysy twarzy, przez całe życie będzie też musiał brać leki przeciw odrzuceniu przeszczepu. Ważne jednak, że dzięki nowej twarzy odzyskał swoje stare życie.

Źródło: www.3dprint.com

Scroll to Top