Historia Formlabs to prawdziwy american dream – zebrana podczas pierwszej kampanii Kickstarterowej suma 3 milionów dolarów rozpoczęła ich drogę do sukcesu. Niedawno firma chwaliła się, że spółka osiągnęła wartość aż miliarda dolarów. Popularność jest jednocześnie ich przekleństwem – już od 2017 roku trwa spór patentowy pomiędzy Formlabs a DWS, włoskim producentem drukarek 3D. A to nie jedyny tego typu konflikt, w którym brała udział amerykańska firma…
Formlabs już od 2014 roku oskarżany jest o łamanie praw patentowych. Spór z 3D Systems zakończył się ugodą – strony doszły do porozumienia, a Formlabs będzie płacił 3D Systems 8% z zysków generowanych ze sprzedaży The Form 1 tytułem tantiem. Dwa lata później naruszenie patentów zarzucił Formlabsowi niemiecki EnvisionTEC, jednak wtedy nie udało się udowodnić ich winy.
W przypadku konfliktu z DWS kością niezgody jest konstrukcja najnowszego urządzenia amerykańskiego producenta – Form 2. DWS kilka dni temu po raz kolejny złożył roszczenie w sprawie łamanych patentów i rozwiązań wykorzystanych w ich autorskiej drukarce 3D – DWS X.
Już od ponad roku DWS czeka na prawomocną decyzję na temat rozpatrzenia zarzutów o naruszenie praw patentowych – włoski producent aktywnie angażuje się w proces składania roszczeń przeciwko Formlabs, zarzucając głównie złamanie patentu 456. Jak tłumaczą specjaliści DWS, wypomniany patent zawiera opis kluczowych rozwiązań konstrukcyjnych drukarki 3D DWS X, a jego naruszenie przez Formlabs było celowe.
CEO Formlabs Max Lobovsky jest jednak nieugięty, a na zarzuty DWS odpowiada w jednoznaczny sposób – jego zdaniem firma nie narusza praw patentowych DWS, a wszelkie działania na niekorzyść jego firmy wiąże się z poczuciem zagrożenia intensywnego rozwoju innowacji w Formlabs.
Sądząc po ostatniej sprawie z EnvisionTec, Formlabs nie ma zamiaru szybko składać broni. DWS wydaje się być równie zdeterminowany, co może świadczyć o tym, że spór może trwać jeszcze długo.
