3D Systems jest prawdziwym weteranem w branży. Powstało w 1986 roku, kiedy prawie nikt nie słyszał jeszcze o technologiach przyrostowych. Od tego czasu firma z Karoliny Południowej najpierw stała się rynkowym gigantem, który z czasem przekształcił się w przedsiębiorstwo o bardzo chwiejnym charakterze. Ci, którzy na bieżąco śledzą poczynania producenta w mediach, wiedzą, że jest o nim ostatnio bardzo głośno. Nie zawsze jednak pokazuje się go w pozytywnym świetle. Teraz przyszedł czas na dobrą informację – po fali przemian 3D Systems ma na pokładzie załogę o niesamowitym doświadczeniu i perspektywy na całkowite odrodzenie.
Gruntowna reorganizacja zaczęła się w październiku 2015, kiedy ich akcje zaczęły gwałtownie spadać. Wtedy to 3D Systems ogłosiło, że po 12 latach zarządzania firmą, jej dotychczasowy prezes i CEO Avi Reichental zrezygnował ze stanowiska. Do tej pory nie wiadomo czy była to jego decyzja, czy tak naprawdę został zwolniony przez zarząd. Faktem jest, że podczas wystąpień publicznych obie strony zachowują się wobec siebie serdecznie. Warto pamiętać, że firma ma za sobą spadek wartości rynkowej, liczne spory o kwestie prawne oraz nieudaną próbę stworzenia własnej linii drukarek desktopowych.
Początkowo, obecny Chief Legal Officer – Andrew Johnson, objął tymczasowo rolę prezesa i CEO. Co ciekawe, wyniki finansowe firmy za IV kwartał, tuż przed odejściem Reichentala, prezentowały się zaskakująco optymistycznie. Mimo to 3D Systems zdecydowało się na zatrudnienie Vyomesha Joshiego, dawnego wiceprezesa Hewlett Packard (HP). Joshi postanowił natychmiast przejąć kluczową rolę w korporacji. Przeanalizował, co przynosi jej największe zyski i opracował strategię, która ma zapewnić firmie przewagę nad konkurencją w branży. Oznacza to przede wszystkim rezygnację z rynku dekstopowych drukarek 3D (to skutek spadających wyników sprzedaży ich linii Cube 3D). Wśród priorytetów jest też obniżenie kosztów operacyjnych, które znacznie obciążały 3D Systems w ostatnich latach.
Joshi tak skomentował ich wyniki finansowe za I kwartał 2016, opublikowane na łamach portalu rynkowego Seeking Alpha:
Po pierwsze i najważniejsze, skupimy się na poprawie jakości i niezawodności naszego łańcucha dostaw, by funkcjonował na pełnych obrotach. Po drugie, określimy strategię rynkową – zdecydujemy się na obszary, w których wprowadzana przez nas technologia będzie najbardziej korzystna dla klientów. Zorganizujemy firmę i oprzemy model operacyjny na nowej strategii. Wreszcie, rozwiniemy i wzmocnimy naszą kulturę prowadzenia jednolitej organizacji i zapewnimy 3D Systems przywództwo, które zrobi z niego naprawdę niesamowitą firmę. Cieszę się ogromnie i wierzę, że mamy przed sobą wspaniałą szansę.
Vyomesh Joshi – CEO of 3D Systems
Decyzje te oznaczały, że to dopiero początek zmian na najwyższych szczeblach w 3D Systems. Tuż po ogłoszeniu tej wizji okazało się, że Mark Wright (Chief Operating Officer) oraz Cathy Lewis (Chief Marketing Officer) muszą opuścić korporację. Dwa tygodnie później David Styka ustąpił ze stanowiska Chief Financial Officera, jednakże pozostał w zarządzie, by wspierać firmę w kwestiach finansowych i operacyjnych. Jego rolę przejął dawny CFO Kodaka – John N. McMullen.
Można powiedzieć, że zarówno Joshi, jak i McMullen, tworzący fundamenty firmy po jej gruntownej reorganizacji, zmierzają w tym samym kierunku. Zanim obecny Chief Financial Officer rozpoczął karierę w Kodaku, pracował na ważnych stanowiskach w HP przez całe 32 lata, skąd odszedł Joshi, by objąć stanowisko CEO w 3D Systems. Po przejęciu roli CFO przez McMullena, z którym współpracował przez lata, uznał że: “zdolność do odpowiedniego planowania struktury kosztów, skalowalność procesów, oraz wydajny model biznesowy poznany w globalnych firmach technologicznych” czynią go odpowiednią osobą do poprowadzenia firmy.
Kiedy przyjrzymy się wynikom finansowym 3D Systems za I kwartał 2016 oraz temu, co Joshi powiedział na temat zatrudnienia McMullena, widać, że zamierza on całkowicie zmienić model operacyjny. Skupi się na obszarach, w których 3D Systems ma udokumentowane sukcesy. Celem będą przede wszystkim niszowe branże, dla których firma będzie mogła zaoferować korzystne rozwiązania, tak jak robi to w przypadku opieki zdrowotnej.
Z mojej perspektywy nagłe zmiany oznaczają dwie rzeczy. Po pierwsze, firma nie będzie podejmowała więcej gwałtownych ruchów – Joshi mówi o utrzymaniu kosztów na odpowiednim poziomie. Po drugie, nowy CEO ma wyciągnąć 3D Systems z finansowego dołka i zapewnić przychody. Nie jest to może przyszłość, której życzyłby sobie legendarny założyciel i obecny CTO – Chuck Hull, kiedy w 1986 r. opracowywał stereolitogragię, jednak zdaje się, że Joshi zrobi wszystko, co w jego mocy, by pozwolić korporacji przetrwać.