Czeski producent niskobudżetowych drukarek 3D – be3D, oprócz skanowania 3D, drukowania 3D i upubliczniania przyrodzeń swoich pracowników, stopniowo zdobywa uznanie na świecie. Niedawno informowałem o kilkumiesięcznej wizycie firmy w Dolinie Krzemowej, z polskiego rynku docierają do mnie również informacje, że Czesi aktywnie poszukują partnerów handlowych w naszym kraju, aby pojawić się ze swoimi drukarkami 3D w Polsce. Najnowszy news może ich do tego znacząco przybliżyć – Y Soft, duży, czeski producent oprogramowania wspierającego tradycyjny druk i skanowanie zamierza zainwestować w be3D niebagatelną kwotę w postaci 2 mln $ oraz zapewnia kolejne 900 tysięcy $ w celu wsparcia dalszego wzrostu firmy. W zamian otrzymuje 51% udziałów w spółce. Jak się okazuje jest to pokłosie rozmów, które rozpoczęły się jeszcze podczas pobytu przedstawicieli firmy w USA.
Dzięki nawiązaniu współpracy z Y Soft be3D trafi ze swoimi produktami do Japonii, Australii, Singapurze, USA, Arabii Saudyjskiej oraz szeregu innych krajów na całym świecie. Dodatkowo firma otrzyma wsparcie biznesowe ze strony specjalistów i managerów Y Softu, którzy pomogą jej w takich obszarach jak produkcja, logistyka, zakupy i optymalizacja kosztów – a wszystko to w zakresie globalnym. Z drugiej strony Y Soft poszerzy swoją ofertę o drukarki 3D, czyniąc ją bardziej komplementarną.
To olbrzymie wsparcie dla firmy, która rozpoczęła swoją przygodę z drukiem 3D zaledwie w grudniu 2012 roku, gdy zaczęła prace nad pierwszymi modelami swoich urządzeń. Od tamtej pory pojawiły się ich 3 modele: DeeOrange, DeeRed i DeeGreen, choć pierwsze z nich zostało już wycofane ze sprzedaży. Wszystkie oparte są o technologię FDM. Firma samodzielnie rozprowadzała je do tej pory po krajach Europy oraz w Stanach Zjednoczonych, teraz dzięki wsparciu Y Softu ma szansę nie tylko rozszerzyć swój zakres działalności na dużo większą ilość krajów, to będzie to robić zdecydowanie aktywniej. Wydaje się, że tylko kwestią czasu jest, jak DeeGreen trafi do Polski…?
Źródło: materiały prasowe