Fucco Design i FabLab Leszno odtwarzają sakralne figury w technologii druku 3D

Kiedy pisałam jeden ze swoich pierwszych artykułów o drukowanej Matce Boskiej z Wiślicy miałam wrażenie, że takie zastosowanie druku 3D to ewenement. Jak się jednak okazuje – myliłam się. Nie była to ani pierwsza, ani ostatnia sytuacja, gdzie drukowanie miało nieoceniony wkład w renowację dzieł sztuki sprzed kilkuset lat.

Tym razem podmiotem projektu stały się dwie rzeźby – Maryja z dzieciątkiem na lwie oraz św. Jan Nepomucen. Każda z nich wymagała drukowanej repliki. O ile oryginalna Matka Boska miała znaleźć swoje miejsce w muzeum, to figura świętego uległa poważnemu uszkodzeniu. W obu przypadkach  druk 3D okazał się najlepszym sposobem na wykonanie niemalże idealnego duplikatu.

Realizacją przedsięwzięcia zajął się FabLabLeszno, nadzorowany przez Fucco Design. Nie jest to pierwszy projekt o sakralnym charakterze tej firmy – na ich koncie są takie projekty, jak makieta baptysterium czy drewniana replika Tryptyku w Lubaniu – oba wykonane technologii druku 3D.
zdjecie1

Oryginalna Figura Maryi z dzieciątkiem na lwie ze względu na wartość historyczną trafiła do muzealnej gabloty. Aby zapełnić pustkę na kościelnym ołtarzu zdecydowano się na wydruk z materiału drewnopodobnego – woodFill. Problemem okazała się głowica podatna na zapychanie – nieuniknione stało się jej kilkukrotne rozkręcanie  i czyszczenie dyszy. W rezultacie, drukowane elementy musiały mieć zmniejszone rozmiary, co poskutkowało przesunięciem łączeń pomiędzy nimi. Jednak na poziomie malowania i dalszej obróbki staną się one niemalże niewidoczne.

Druga rzeźba – św. Jan Nepomucen – znajdowała się przez długi czas pod gołym niebem. Narażona na działanie kapryśnej pogody figura nie tylko straciła dawną świetność, ale została poważnie uszkodzona. Oprócz skanu wykonanego przez Scanning3D Leszno niezbędna okazała się interwencja grafików, dla jak najlepszego odwzorowania pierwowzoru.  Aby zapobiec ponownemu zniszczeniu, zdecydowano się na wydruk z materiału odpornego na działanie warunków atmosferycznych. Wydruk miał poniekąd charakter testowy. Użyty filament jest nowością od startup’u z Czech, który na rynek wejdzie dopiero w pierwszym kwartale przyszłego roku.  Wymiary wydruku to 153x87x68cm – jest to jak dotąd największy wydruk, nad jakim pracowało Fucco Design.

zdj2

Do wykonania obu modeli użyto aż sześciu drukarek 3D. Przed przystąpieniem do pracy zakładano wydruki elementów o rozmiarach 15 x 15 x 15 cm, jednak rzeczywistość szybko skorygowała te plany. W ostateczności rozmiary części wahają się o 8 x 8 x 5  do nawet 20 x 20 x 20 cm. Każda z figur składa się z około 90 takich części.

Jak przyznają twórcy, drukowanie było mozolnym i długim procesem. Wytworzenie tylko udanych wydruków zajęło blisko 350 h.  Jednak biorąc pod uwagę także te, które nie nadawały się do dalszego wykorzystania ilość godzin niemalże podwaja się! Jak wiadomo druk to nie wszystko –  modele wymagały też dalszej obróbki – usuwania podpór, łatania ewentualnych ubytkówc(wynikających ze skurczu materiału), czy też klejenia. Za cały ten proces – od dzielenia figur aż po ostatnie szlify – odpowiedzialni są członkowie FabLabLeszno – Fryderyk Boncler, Katarzyna Gęstwa oraz Justyna Tomowiak.

Ukończone wydruki znajdują się u konserwatora zabytków gdzie po poddaniu konserwacji, zostaną pokryte polichromią. Po ukończeniu ostatnich prac, figury będą cieszyć oczy wiernych m.in. w parafii Sarbionowo.

Scroll to Top