Podczas ostatniego, XLIX finału Super Bowl – największego święta sportowego w USA, w przerwie meczu pomiędzy tegorocznymi mistrzami New England Patriots i Seattle Seahawks wystąpiła gwiazda muzyki pop – Kate Perry. W trakcie występu towarzyszyły jej dwa tańczące rekiny. Rekin stojący po lewo od artystki, miał wyraźne problemy z koordynacją swoich ruchów i dość szybko został okrzyknięty „pijanym rekinem„. W sieci pojawiło się mnóstwo memów na jego temat i sprawa – jak to zwykle „w internetach” zaczęła żyć swoim życiem. Oczywiście nie było to dziełem żadnego przypadku – taniec lewego rekina (#LeftShark) był częścią choreografii i miał docelowo wywołać takie a nie inne „kontrowersje„. Temat podchwycił również znany w społeczności druku 3D artysta „Political Sculptor„, autor wielu kontrowersyjnych projektów publikowanych na Shapeways – m.in. słynnego analnego Putina. Stworzył on model rekina, którego kolorowy wydruk z proszku gipsowego można sobie zamówić na Shapeways. I nie byłoby w całej historii nic nadzwyczajnego, gdyby do gry nie weszli prawnicy Kate Perry, którzy zażądali natychmiastowego usunięcia projektu z serwisu z uwagi na złamanie praw autorskich. Witajcie w nowych czasach…
Po otrzymaniu wezwania do usunięcia projektu, Shapeways uczyniło to bez chwili zastanowienia, wydając równocześnie oświadczenie, w którym kajało się przed światem za zaistniałą sytuację. Generalnie jest to standardowa procedura, gdyż Shapeways ma taką politykę, że za każdym razem jak otrzymuje jakiekolwiek pismo tego typu domyślnie usuwa kontrowersyjny projekt z serwisu (w 2013 r. opisywałem podobny przypadek w kontekście figurek z gry Final Fantasy VII). Political Sculptor – a tak naprawdę Fernando Sosa, nie mógł się jednak z tym pogodzić i postanowił nagłośnić całą sprawę. Co więcej, opublikował swój projekt na Thingiverse do darmowego ściągnięcia, a potem umieścił na Shapeways zmodyfikowanego rekina z butelką.
Skontaktował się także z różnymi prawnikami, wg których reprezentanci Kate Perry nie mogą rościć sobie praw do wizerunku rekina. Wydał przy okazji własne oświadczenie:
Aktualnie jestem reprezentowany przez Christophera Springmana, profesora w nowojorskim University School of Law. Jak wiecie, Pewien Celebryta wysłał za mną swoich prawników. Nie będę mówił kim on jest, poza tym iż rymuje się z „Merry„. Tak czy inaczej, ci prawnicy są tymi samymi, którzy reprezentują ludzi chcących legalizacji związków tej samej płci na Florydzie. Teraz roszczą sobie prawa do wszystkiego co pojawiło się w trakcie show (podczas Super Bowl), na czele z morską istotą, znaną również jako rekin.
Fernando Sosa – Political Sculptor
Sosa uruchomił kampanię crowdfundingową, na której zbierał pieniądze na wynagrodzenie dla swoich prawników. Udało mu się już zebrać wymaganą kwotę – 500 $.
Historia odbiła się już sporym echem w mediach na świecie i jest wielce interesującym, w jaki sposób zakończy się cała sprawa? Będzie to bez wątpienia prawdziwy precedens, gdyż do tej pory wszystkie tego typu spory kończyły się po prostu szybkim usunięciem zakwestionowanego projektu z sieci. Nie jest ona również wcale taka jednoznaczna, ponieważ o ile Sosa faktycznie skopiował wizerunek rekina, o tyle stworzył on całkowicie od podstaw model 3D wykonany na podstawie stroju. Co więcej, strój nie był zarejestrowany jako znak towarowy, więc jeżeli sprawa trafi do sądu, ten będzie musiał rozstrzygnąć, czy tworzenie modeli 3D rzeczy, które funkcjonują w przestrzeni publicznej w innej formie jest równoznaczne z łamaniem praw autorskich?
Wracamy zatem po raz kolejny do kwestii, która lada moment – wraz z popularyzacją technologii druku 3D na świecie, będzie miała bardzo istotny wpływ na jego dalszy rozwój. Dla przypomnienia, nie jest to pierwszy tego typu kontrowersyjny przypadek jaki miał miejsce w ciągu ostatnich tygodni. W styczniu opisywałem problemy jakie ma inny Amerykanin – Jerry Fischer, który zeskanował rzeźbę i zamierzał ją sobie wydrukować, co spotkało się ze stanowczym sprzeciwem uczelni, na terenie której stał rzeczony pomnik. Nadchodzą nowe czasy, z którymi system prawny będzie musiał się zmierzyć…
Źródło: www.3dprint.com