W poprzednim artykule opisywałem przemyślenia Tripa Chowdhry z Equity Research, który ogłosił światu, iż jego zdaniem Google i Apple wkrótce wejdą na rynek druku 3D. Tym razem chciałbym zaprezentować dużo mniej sensacyjne doniesienia, za to bardziej merytoryczne a z pewnością prawdziwe. Gary Anderson, założyciel świetnego bloga 3DPrintingStocks.com udzielił wywiadu serwisowi Benzinga, w którym opowiadał o obecnej sytuacji spółek giełdowych z branży druku 3D na amerykańskiej giełdzie oraz rekomendował dwie z nich jako najpewniejsze jeśli chodzi o inwestowanie środków.
W pierwszym przypadku nie ma niespodzianki – to 3D Systems, aktualny lider branży druku 3D na świecie, który utrzymuje pozycję lidera również na rynku papierów wartościowych. Jako drugą spółkę wartą polecenia Anderson wymienia Arcam AB – firmę specjalizującą się w tworzeniu profesjonalnych drukarek 3D drukujących wysokiej jakości modele z tytanu, które są przeznaczone do produkcji implantów w ortopedii jak również rozwiązania dla branży lotniczej.
Jeśli chodzi o 3D Systems to sprawa jest dość oczywista – ekspert wskazuje przede wszystkim na projekt modularnego smartfona Ara realizowany wspólnie z Google, który ma szansę wywindować spółkę na niespotykanie wysoki poziom. Ponadto zwraca uwagę na fakt, że mimo poważnych spadków notowań giełdowych do jakich doszło w pierwszej połowie tego roku 3D Systems w dalszym ciągu pozostaje niekwestionowanym liderem branży wykupując po drodze kolejne firmy.
W przypadku Arcam AB sytuacja jest nieco inna. Z jednej strony to stosunkowo niewielka firma działająca na dodatek w bardzo specjalistycznej i niszowej branży, lecz z drugiej zapewnia jej to spokojny i stabilny byt. Arcam używa własnej, opatentowanej technologii – „electron beam melting” (topienie materiału wiązką elektronów – technologia podobna do SLS/DMSL) a produkowane dzięki niej komponenty są bardziej wytrzymałe i lżejsze niż produkowane tradycyjnymi metodami zapewniając firmie przewagę jakościową. Ponadto wg Andersona, wartość akcji spółki rosną w sposób organiczny dużo szybciej niż jakiegokolwiek innego producenta drukarek 3D na giełdzie. Jest również jednym z tylko dwóch producentów, których współczynnik zysku/akcję (EPS) jest pozytywnie oceniany zgodnie z Międzynarodowymi Standardami Sprawozdawczości Finansowej.
W dalszej części wywiadu Anderson przedstawia swoją ocenę sytuacji na rynku giełdowym w kontekście branży druku 3D. Choć od początku roku nastąpiła bardzo duża korekta notować – np. wartość akcji wspomnianych 3D Systems i Arcam AB straciły w stosunku do ubiegłego roku aż po 40%, to ekspert wskazuje tutaj na media głównego nurtu jako winnych tej sytuacji.
W zeszłym roku media poświęciły dużo uwagi technologii druku 3D, lecz wiele podawanych informacji było niestety nieprawdziwych. Nagłówki w stylu „wydrukuj cokolwiek zechcesz” lub „następna rewolucja przemysłowa” podsycały wyobraźnię inwestorów, którzy zainwestowali pieniądze w kilku producentów drukarek 3D windując kurs ich akcji do poziomów zupełnie nierealistycznych.
Gary Anderson
Anderson twierdzi również, że zbliżamy się powoli do końca spadków na giełdzie w sektorze branży druku 3D, niemniej jednak to również będzie uzależnione od wyników finansowych za II i III kwartał tego roku. Bez względu na to wskazuje, że firmy z tej branży w dalszym ciągu pozostaną atrakcyjne dla inwestorów. Aktualnie sytuacja na giełdzie się normalizuje, choć zapewne ten proces potrwa jeszcze jakiś czas. Z pewnością nie ma za to powodów do paniki.
Źródło: www.benzinga.com