O NewPro3D i ich autorskiej technologii ILI po raz pierwszy usłyszeliśmy w styczniu 2016 roku. Od tego czasu nie mieliśmy żadnych istotnych informacji, które mogłyby potwierdzić dalsze prace nad tą technologią. Wydawać by się więc mogło, że projekt został zamrożony lub umarł, ale okazuje się jednak, że firma ma się całkiem dobrze, a pierwsze drukarki 3D powinny trafić do sprzedaży w ostatnim kwartale tego roku.
Informacje o NewPro3D pojawiły się mniej więcej w tym samym okresie co wzmianki o super szybkiej technologii CLIP od Carbon3D. Mieliśmy wówczas do czynienia ze swoistym wyścigiem zbrojeń, w którym coraz to kolejne firmy wyciągały z arsenału swoje działa. Wprawdzie CLIP pojawił się mimo wszystko nieco wcześniej, ale prace rozwojowe wszystkich tych urządzeń nie trwały raczej kilka tygodni, lecz nierzadko kilka lat, więc ciężko jest określić, od kogo to wszystko się zaczęło.
Tajemnicą sukcesu drukarek „SLA” drukujących w trybie ciągłym jest odpowiedni patent na szybkie odrywanie kolejnych warstw od dna zbiornika z żywicą. Jest to jeden z głównych czynników odpowiadających za to, że druk 3D z żywic jest wolny. Zbyt szybkie lub gwałtowne oderwanie kolejnego „plasterka” modelu może spowodować jego uszkodzenie poprzez przerwanie lub pozostawienie go na dnie tego zbiornika co jest równoznaczne z przerwanym w tym miejscu modelem.
Aby tego uniknąć każdy z producentów stosuje różnego rodzaju rozwiązania, które jednak w większości opierają się na tym, że podczas drukowania każdej warstwy, platforma musi wykonać ruch do góry i na dół. Kluczem do sukcesu jest zastosowanie odpowiedniej metody która sprawi, że konieczny jest jedynie ruch do góry, co nazywamy potocznie drukiem 3D w trybie ciągłym.
Sposobem NewPro3D jest opatentowana przez nich technologia ILI (Intelligent Liquid Interface). Tajemnicą tej metody jest zastosowanie tak zwanej nawilżonej membrany, która znajduje się pomiędzy fotoutwardzalną żywicą, a źródłem światła. Membrana ta jest chemicznie zaprojektowana tak, aby możliwie jak najbardziej zminimalizować napięcie pomiędzy membraną, a drukowanym obiektem. Eliminuje to mechaniczne procesy jakie muszą być stosowane w standardowych tego typu drukarkach 3D, co pozwala na przyrost obiektu w zdecydowanie wyższej prędkości.
Jak udało się ustalić portalowi Fabbaloo pierwsze urządzenia pracujące w tej technologii trafią do sprzedaży pod koniec bieżącego roku. Cena jakiej trzeba się spodziewać za tego typu drukarkę 3D wynosić będzie około 90.000 $. Drugą, po prędkości druku 3D, zaletą tego systemu ma być możliwość korzystania z żywic firm trzecich.
Źródło: www.fabbaloo.com