W pełni profesjonalne obuwie sportowe rządzi się swoimi własnymi prawami. Producenci prześcigają się w pomysłach na to, jak jeszcze odrobinę dalej przesunąć granicę możliwości sportowców dzięki odpowiedniemu wspomaganiu ich za pomocą butów. Wykorzystują przy tym wszelkie dostępne zdobycze technologiczne, w tym i technologie addytywne. Druk 3D okazał się środkiem nie tylko na oszczędność czasu i materiału przy opracowywaniu prototypów, ale i na zupełnie nowy poziom personalizacji obuwia dla danego sportowca.
Profesjonalni sportowcy, niezależnie od dziedziny, są bardzo wymagającymi użytkownikami obuwia. Szczególnie, jeśli ich celem nie jest wyłącznie wygrana w zawodach, ale i bicie rekordów świata. Producenci obuwia, kiedy decydują się na współpracę z atletami, muszą w trakcie projektowania butów wziąć pod uwagę szereg różnych czynników, które będą miały ogromne znaczenie dla ostatecznych osiągów.
Można tutaj wymienić uwarunkowania anatomiczne samych atletów, rodzaj ruchów i sposób obciążania stóp podczas aktywności fizycznej, czy wreszcie – konieczność zapobiegania przeciążeniom i mikrourazom. Druk 3D znacznie usprawnia prace nad prototypami i umożliwia tworzenie bardziej spersonalizowanych projektów, nic więc dziwnego, że cieszy się taką popularnością wśród firm obuwniczych.
Odkąd we wrześniu 2017 podczas maratonu w Berlinie Eliudowi Kipchoge, biegnącemu w Vaporfly Elite od Nike, nie udało się pobić własnego rekordu szybkości ze względu na deszczową pogodę i nasiąknięte wodą buty, producent za cel postawił sobie udoskonalenie modelu pod każdym względem. Tak powstała pierwsza na świecie para butów z cholewką stworzoną w całości z tkaniny drukowanej w 3D – Nike Flyprint.
Drukowana w 3D z TPU tkanina z dodatkowymi łączeniami między osnową i wątkiem zapewnia zwiększoną dynamikę. Poszczególne linie materiału można regulować miejscowo, zachowując całościową konstrukcję. Dodatkowo jest lżejsza i bardziej przepuszczalna dla powietrza niż tradycyjne tekstylia, a co więcej, nie nasiąka wodą. Dzięki niej udało się zredukować wagę o 11 gramów w stosunku do oryginalnego modelu VaporFly Elite. Praca nad prototypami okazała się być szesnastokrotnie szybsza dzięki zastosowaniu technologii addytywnych. Co więcej, tkaninę Flyprint można łatwo łączyć z innymi, na przykład Flyknit – scalając je na ciepło, bez potrzeby stosowania szwów i kleju.
Buty te, stworzone z myślą o biegu Eliunda Kipchoge w londyńskim maratonie, który miał miejsce w ten weekend, to tylko przykład możliwości, jakie daje druk 3D w opracowywaniu obuwia dla profesjonalnych sportowców wspomagając ich w osiąganiu kolejnych sukcesów. Firma Nike nie jest w tym odosobniona. Trochę inne zastosowanie dla technologii addytywnych znalazła chińska firma Peak.
Peak znane już jest z opracowania butów do koszykówki z drukowaną w 3D podeszwą przeznaczonych dla Dwighta Howarda, gracza NBA. Niedawno firma zaprezentowała nowy model obuwia, przeznaczony dla grających w siatkówkę. Na tegorocznych zawodach China Volleyball League All-Star Game nosiła je siatkarka Ding Xia, zawodniczka kadry olimpijskiej.
Buty do siatkówki mają charakterystyczną, lekką podeszwę o ażurowej strukturze. Wykonana ona jest z TPU z wykorzystaniem technologii SLS. Podeszwa działa jak poduszka, amortyzując ciało podczas skoków, dodatkowo jest elastyczna, dzięki czemu nie ogranicza ruchów stopy.
Chociaż na razie jedna firma drukuje w 3D cholewki, a druga podeszwy – z tego punktu tylko krok do butów w całości drukowanych. Zaś to, co nastąpi potem może być bardzo interesujące. Czasy, gdy buty drukowane na miarę będą dostępne dla zwykłych sportowych amatorów, są coraz bliżej.
Źródła: news.nike.com, www.3ders.org