Tuż obok Brooklyn Navy Yard – nowojorskiego parku technologicznego, który stał się symbolem lokalnego przemysłu, znajduje się studio Fleeta Howera – projektanta tworzącego przestrzenne puzzle. Swoją przygodę z drukiem 3D zaczął jeszcze będąc studentem architektury. Ze względu na jego fascynację cyfrową geometrią oraz tworzeniem modeli 3D, zaczął stosować je również w swoich projektach.
Rezultatem pracy twórczej Howera są LOCKNESTERS, czyli drukowane w 3D puzzle. Są one dowodem na to, jaką wspaniałą geometrię można uzyskać dzięki tej technologii. Dzięki swoim umiejętnościom oraz pierwszej drukarce 3D, którą w życiu zakupił, młody projektant zaczął tworzył swoje wyjątkowe układanki. Wymaga to sporego nakładu pracy, ponieważ wszystkie elementy muszą do siebie idealnie pasować, by tworzyć zgrabną całość.
Chociaż Hower zajął się ostatecznie projektowaniem zabawek, to tak naprawdę bazą do stworzenia LOCKENSTERS były jego doświadczenia w branży architektonicznej. Jego zamiłowanie do projektowania geometrycznego oraz technologii druku 3D ułatwiły mu produkcję prototypów i wcielanie jego pomysłów w rzeczywistość.
Kiedy w 2013 r. kupiłem moją pierwszą drukarkę 3D miałem kilka pomysłów na to, jak ją wykorzystać. Chciałem stworzyć produkt, który spodobałby się konsumentom, zarówno pod względem jakości, jak i jego wykończenia. Od dawna fascynowałem się cyfrową geometrią i projektowaniem. Stąd wzięła się właśnie idea zrobienia przestrzennych puzzli. Skupiłem się na nietypowej geometrii i zacząłem się zastanawiać, jak dopasować ją do otaczającego nas prawdziwego świata. Jako architekt zastanawiałem się, jak opracować nowy element, który wykorzystam do stworzenia bryły całego budynku. Myślałem na tym, jak stworzyć spójną konstrukcję, która będzie składała się z 5000 pasujących do siebie zakrzywionych klocków.
Obecnie Hower oferuje układankę w kształcie misia, składającego się z pięciu idealnie pasujących do siebie klocków o bardzo gładkiej strukturze. Podczas mojej wizyty w studio zobaczyłem, że każdy z elementów był wydrukowany z PLA z podporami. Wydrukowanie modelu w 3D to tak naprawdę dopiero początek pracy. Potem jest on szlifowany oraz wielokrotnie obrabiany w specjalnych bębnach. Dzięki post-processingowi klocki nabierają gładkości oraz blasku, który zachwyci każdego entuzjastę druku 3D, któremu nie jest obca praca z PLA. Modele te aż wołają, żeby wziąć je do ręki. By proces przebiegał płynnie, Hower konsekwentnie stara się, by wszystkie etapy zachodziły jednocześnie.
Wykańczanie modeli to proces składający się z naprawdę wielu kroków. Jak widzisz, zdejmuję z drukarki 3D modele, które mają liczne supporty. Następnie szlifuję je przy użyciu maszyny jubilerskiej, na którą nakładam tylko zwykły papier ścierny. Zazwyczaj staram się szlifować supporty już na tym etapie, jednak są one super twarde. Następnie wkładam moje wydruki na cały dzień do młynka wypełnionego wodą z domieszką ceramiki, a potem suszę je i ponownie wkładam do młynka, w którym tym razem znajdują się łupiny orzechów włoskich. Dzięki takiemu szlifowaniu uzyskuję gładką powierzchnię. Orzechy pozostawiają jednak ślady, więc muszę dokładnie umyć model i wypolerować go. Również po pierwszym wyjęciu z bębna na częściach figurek widać na nich białe ślady. Wiem, że przejście przez ten proces jest czasochłonny, ale stacje polerujące są odpalone cały czas, co pozwala na wydajną produkcję.
Druk 3D odgrywa znaczącą wolę w rozwoju produktów LOCKNESTER. Był on kluczowy, gdy Hower rozpoczynał pracę nad swoim projektem. Jednak z czasem projektant uświadomił sobie, że warto zoptymalizować druk 3D i uczynić go jedną z integralnych części tego złożonego procesu. Mimo że Hower pracuje intensywnie nad projektami i obróbką swoich drukowanych w 3D układanek, to wciąż używa Replicatora 2, zakupionego w 2013 oraz kilka kolejnych modeli tej drukarki 3D.
Jest pewna rzecz, którą uświadomiłem sobie dzięki temu złożonemu procesowi. Kiedy kupujesz drukarkę 3D i ściągasz z jej płyty chropowaty wydruk, to tak jakbyś kupił mebel, który nie został jeszcze oheblowany. Potrzebuję tej maszyny po to, by coś wydrukować, jednak model musi być jeszcze poddany dodatkowej obróbce. Sam wydruk stanowi prawdopodobnie 25%-30% całego procesu. Wybrałem Replicatora 2, ponieważ model ten był w 2013 dostępny na rynku. Wciąż mam swoją pierwszą drukarkę 3D, która przepracowała już 6000h. Przerabiałem i przebudowywałem ją już wielokrotnie, łatwo jest też pozyskać do niej dodatkowe części, a te maszyny harują niczym konie zaprzęgowe.
Fleet Hower poświęcił dużo czasu, by puzzle wyglądały idealnie, a również pasowały do siebie i były przyjemne w dotyku. Każdy z tych czynników sprawia, że są to pożądane produkty, które klient chciałby postawić na swojej półce. Chociaż układanki są drukowane ze zwykłego PLA, to jakość materiału po obróbce ma zupełnie inną jakość. Dla projektanta kluczowe jest to, żeby pokazać klientom kupującym jego zabawki, jak wielkie możliwości produkcyjne dają desktopowe drukarki 3D i PLA.
Za jakiś czas, kiedy okaże się, że warto w to inwestować, chciałbym udoskonalić dinozaura i psa, a nawet stworzyć moją wersję potwora. Czuję, że mój sukces jest znacznie większy, gdy moje modele trafiają do rąk klientów. Kiedy ludzie słyszą, że to tylko PLA, zaczynają zastanawiać się, czy chcą zapłacić za nie jak za normalny produkt, czy jak za prezent. Jednak kiedy mogą dotknąć puzzli LOCKNESTER, od razu znają odpowiedź.
Puzzle 3D LOCKNESTERS można zakupić bezpośrednio ze strony Howera. Obecnie dostępny jest jedynie niedźwiedź składający się z pięciu elementów, jednak projektant planuje wprowadzić do sprzedaży kolejne trójwymiarowe układanki – psa i T-Rexa z 27 lub 21 elementów. Ogólnie rzecz biorąc, Hower wybrał urządzenie służące przede wszystkim do prototypowania, jednak okazało się, że pasuje ono również do wytwarzania produktów konsumenckich. Patrząc na szybkość produkcji, pieczołowite wykończenie oraz pasujące do całości opakowanie, puzzle 3D LOCKNESTERS mogą być produktem o najwyższej jakości, który powstał dzięki desktopowej drukarce 3D.