Ta historia jest równie niezwykła co prosta… W połowie 2019 roku amerykański fizyk – Sterling Backus ujawnił, że wspólnie ze swoim dwunastoletnim synem Xanderem od ponad roku buduje w pełni funkcjonalną i pełnowymiarową kopię Lamborghini Aventador SV. W pracy główną rolę odgrywały oczywiście drukarki 3D, z których powstały elementy karoserii oraz szereg dodatkowych elementów wyposażenia. Tematem zainteresowały się media głównego nurtu i w konsekwencji o sprawie dowiedziało się samo Lamborghini, które na koniec roku postanowiło odwdzięczyć się rodzinie Backus za tak spektakularne oddanie marce w równie spektakularny sposób. Z okazji Świąt Bożego Narodzenia budowany z elementów stworzonych na drukarkach 3D samochód został zastąpiony… oryginalnym modelem Aventadora!
Tak hojny i oryginalny prezent jest częścią kampanii Lamborghini Real Lover, podczas której wybrani fani włoskiego producenta są nagradzania za szczególne oddanie jego marce. Przypadek Sterlinga i Xandara Backus nie wymagał długich dyskusji na temat tego, czy dostatecznie się kwalifikuje do nagrody… Projekt jest iście wyjątkowy, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę zasoby jakimi dwójka dysponowała.
Rama samochodu została zaprojektowana i wykonana od podstaw przez Backus. Oczywiście przy jej budowie nie używano drukarek 3D, tylko tradycyjnych technik wytwórczych, jak spawanie, czy frezowanie CNC wybranych elementów. Silnik nie jest oryginalny – został zastąpiony przez LS1 z Corvetty z 2003 roku i współpracuje z odwróconą skrzynią biegów z Porsche 911. Wszystkie panele nadwozia, reflektory, tylne światła, części wyposażenia wewnętrznego oraz otwory wentylacyjne zostały wydrukowane z termoplastów. Backus używał ASA, ABS, PETG i nylonu CF (nylon domieszkowany włóknem węglowym) do stworzenia części najbardziej narażonych na oddziaływanie warunków pogodowych, sił fizycznych czy środków chemicznych (np. benzyna), z kolei z PLA powstały elementy karoserii, które były dodatkowo pokrywane włóknem węglowym lub kevlarem. W pracy używane były drukarki 3D Creality CR-10S i Creality CR-105S 3D oraz QIDI Xpro.
Elementy których nie dało się wydrukować z uwagi na zbyt skomplikowany kształt, bądź koszt ich wytworzenia był zbyt wysoki, zostały po prostu zakupione. Niektóre z nich to nawet oryginalne części zamienne od Lamborghini, które okazały się względnie tanie (szczególnie te używane).
Do połowy 2019 roku Sterling i Xandar Backus zużyli ok. 220 rolek filamentu, więc można przyjąć że ostatecznie ich licznik zatrzymał się na liczbie ok. 300 sztuk. Koszty produkcji to ponad 20.000,00 $ – dużo jak na projekt z drukarki 3D, mało jak na Lamborghini.
Tak czy inaczej, rodzina Backus nie musi się tym na razie przejmować – ich inwestycja zwróciła się w gigantyczny sposób. Tak wyglądało oficjalne przekazanie auta:
Przy okazji warto wspomnieć, że polska firma Modern Air Customs od pewnego czasu buduje z elementów powstałych na drukarkach 3D karoserię do Lamborghini Centenario. Relację z budowy można zobaczyć m.in. tutaj.
Źródło: www.lamborghini.com