Wczoraj napisałem o tym „Po co przestępcy drukarka 3D?”. Dziś czas na spojrzenie z drugiej strony. Na co organom ścigania druk 3D? Sale sądowe większość z nas zna z filmów (głownie amerykańskich) no chyba, że ktoś raczy się A.M. Wesołowską, ale to ma tyle wspólnego z prawdą, co życie z telenowelą. W każdym razie każdy chyba widział jak przedstawia się dowody w sądzie – oryginalne opakowane w filię z karteczką „evidence” oraz te „pomoce naukowe” składające się z plansz, diagramów, gipsowych odlewów czy domków dla lalek imitujących scenę zbrodni… To właśnie z myślą o precyzyjnym i ergonomicznym przedstawianiu dowodów w sadzie pomyślała jedna z amerykańskich firm 3DE.
Ponieważ tworzenie takich pomocy dowodowych najczęściej odbywała się za pomocą materiału przypominającego beton dentystyczny a ma on swoje ograniczenia, więc nie w każdym przypadku może być wykorzystany. 3DE zastosowało druk 3D aby osiągnąć rezultaty znacznie przekraczające inne rozwiązania pod względem dokładności trudności i czasu wykonania. Sam sposób pozyskiwania dowodów też jest istotny. W obecnych czasach wiele osób rejestruję np. wypadek na swoich smartfonach zdjęcia dowodów, które mogą być następnie zeskanowane do programów wykorzystujących oprogramowanie fotogrametrii jak PhotoModeller lub 3DReality.
Zatem druk 3D otworzył możliwości dla lepszego działania sądów i wymiaru sprawiedliwości bo teraz przysięgli mogą poza zdjęciami zobaczyć realistyczne modele dowodów w odpowiedniej skali (czasem większej, czasem mniejszej od oryginalnej), mogą ich nawet dotykać a wręcz badać jeśli dowód na to pozwala.
3DE wraz ze swoimi partnerami od druku i skanowania do tej pory stworzyło modele dowodów które możemy podzielić na grupy: skalowane miejsca zbrodni (wnętrza pomieszczeń), rekonstrukcje wypadków i dowody sądowe (części ciała, obrażenia, linie papilarne). Firma chce poza wsparciem samych sądów pomagać w przygotowaniu materiałów do szkoleń, testowania a nawet do prowadzenia śledztw.
Pozostaje przytoczyć wczorajsze powiedzenie… To nie technologia jest zła tylko ludzie, którzy jej używają. Ci dobrzy na szczęście też się starają…
Źródło: www.3dprint.com