Firma Artflex działa od kilkunastu lat na polskim rynku w sektorze przetwórstwa tworzyw sztucznych. Od niedawna, w ramach marki ArtFlex 3D, zajmuje się również produkcją filamentów do drukarek 3D, pracujących w technologii FDM. W swojej ofercie posiada dość szeroki wachlarz najpopularniejszych na rynku materiałów. Dzisiaj sprawdzimy jeden z nich – PLA Artflex 3D.
Do testów otrzymaliśmy dwie szpule w kolorze niebieskim oraz zielonym. Pierwsze co rzuca się w oczy to opakowanie – kolorowe i dość duże. Prezentuje się całkiem ciekawie, posiada między innymi wizjer, przez który na własne oczy możemy ocenić odcień zakupionego koloru. Pudełko posiada również „wypustkę” z otworem, na którym możemy powiesić opakowanie. Dla niektórych może to być zaletą, a dla niektórych wadą. Według mnie może to nieco utrudniać konfekcjowanie na regale, ale to może być problemem głownie dla sklepów. Zwykły użytkownik nie uzna tego za wielki problem, a pudełko i tak dość szybko wyląduje w koszu.
Kolejną wartą wspomnienia kwestią jest oznaczenie koloru na opakowaniu. Posłużono się w tym celu paletą barw RAL. Nie wiedzieć czemu, niewielu producentów korzysta z tego „patentu”, a jest to jednak najprostsza metoda na opowiedzenie klientowi jak bardzo niebieski jest niebieski. Na plus zaliczam również niewielką liczbę dostępnych kolorów. W przypadku PLA jest ich osiem (żółty, zielony, szary, niebieski, czarny, amarantowy i pomarańczowy). Pomimo jednak, że jestem zwolennikiem „kolorów podstawowych”, to akurat brak czerwonego uważam za duży błąd (chyba że akurat w chwili sprawdzania, nie był on dostępny na stronie producenta?).
Szpula
Zaglądając wgłąb opakowania dochodzimy do szpuli, która może stać się, lub raczej stała się najbardziej rozpoznawalną wizytówką firmy. Jest tak charakterystyczna, że nie da się pomylić jej z jakimkolwiek innym produktem. Tradycyjnie nawinięty na rdzeń filament zamknięty jest dość szczelnie (wraz z pochłaniaczem wilgoci) w osłonie z tworzywa. Połówki osłony samoistnie stykają się ze sobą pozwalając jedynie na swobodne rozwijanie się nitki filamentu w czasie procesu drukowania 3D. Na szpuli mieści się 0,85 kg tworzywa, które wyceniono na 98 zł, daje to około 115 zł za kilogram.
Do najważniejszych cech szpuli ArtFlex3D możemy zaliczyć przede wszystkim ochronę przed kurzem i wilgocią, jak również zabezpieczenie przed samoistnym rozwijaniem się filamentu. Jest to szczególnie cenna cecha dla osób, którym niejednokrotnie zdarzyło się zastać drukarkę 3D z filamentem, który rozwinął się lub spadł ze szpuli, psując tym samym cały wydruk. Rozwiązanie takie ma też swoje wady, a ja dostrzegam je co najmniej dwie. Po pierwsze musimy ograniczać się do jednego typu uchwytu na szpulę (trzpień, na który ją wsuwamy), po drugie dźwięk jaki wydaje rozwijający się filament, w czasie przeciskania się przez osłonę szpuli. Przypomina on nieco odgłos przeskakującego po filamencie radełka, co w moim przypadku wywoływało traumę „wczesnoreprapową”.
Wind of change
Jako model testowy postanowiłem wykonać imponujący model elektrowni wiatrowo-grawitacyjnej z portalu Thingiverse. Zgromadzoną z wiatru energię, oddaje korzystając z prawa powszechnego ciążenia. Elementy pogrupowałem tak, aby część wydrukować w kolorze niebieskim, a część w zielonym. Poza tym model ten drukowałem w wielu ustawieniach, zarówno na warstwie 0,3 mm, jak i 0,2 mm, z supportami i bez, tak aby dowiedzieć się jak najwięcej o testowanym tworzywie. Wszystkie modele drukowałem z temperaturą głowicy ustawioną na 215°C oraz stołu na 65°C, korzystając z drukarki 3DGence One i slicera Simplify3D.
Podstawa to konstrukcja
W pierwszej kolejności wykonałem z zielonego PLA wszystkie elementy podstawy elektrowni. Każdy z tych modeli wydrukowałem na warstwie 0,3 mm. W miejscach, gdzie było to wskazane, użyte zostały struktury wsparcia w postaci supportów. Cały proces przebiegł bez najmniejszego problemu, filament płynie bardzo dobrze, nie wydzielając przy topieniu żadnego nieprzyjemnego zapachu, odbiegającego od standardów PLA. Na zewnętrznej części modeli zaobserwowałem jednak delikatne prążki, które biorąc pod uwagę wysokość warstwy, nie specjalnie wpływają na wizualny efekt końcowy. Supporty udało się oderwać od całości bez najmniejszego problemu.
Ślimak, ślimak pokaż…śmigło
Kolejne dwa elementy nadają się idealnie do przetestowania supportów. Jeden z nich to typowa przekładnia ślimakowa, którą drukować będziemy w pionie. Drugi element, to ogromnych rozmiarów śmigło, które do prawidłowego wydrukowania się, będzie wymagać całej masy podpór, mówiąc wprost na stole będzie więcej supportu niż modelu. Aby zabezpieczyć się przed niekontrolowanym przewróceniem się podpór, pod całym obiektem zastosowałem dodatkowo raft. Obie części wydrukowały się prawidłowo, a powierzchnia podpierana wyszła niemalże idealnie.
Koła zębate, turbina i inne elementy ruchome
Na samym końcu, z niebieskiego PLA, wydrukowałem wszystkie elementy ruchome w postaci turbiny wiatrowej, oraz elementów przekładni zębatych. Dla łatwiejszego druku, model turbiny podzielony został na dwa elementy. Poprzeczki większej części, ze względu na dużą prędkość druku, lekko „gibały” się na stole, przez co nie wydrukowały się szczególnie ładnie. Pomimo tego charakteryzowały się wymaganą wytrzymałością. Sklejenie dwóch elementów turbiny nie należało do łatwego zadania, co można zaobserwować na poniższych zdjęciach, poza tym jak mówi stare indiańskie przysłowie „co Kropelka sklei sklei, żadna siła nie rozklei”.
Świetnie się składa
Nadszedł czas na złożenie wszystkiego w całość. Do prawidłowego montażu wymaganych jest sześć sztuk łożysk kulkowych 608 ZZ. Szczerze mówiąc spodziewałem się ciężkiej harówki przy dopasowywaniu do siebie poszczególnych elementów. Okazało się jednak, że praktycznie żadna z części nie wymagała większej obróbki mechanicznej. Każde z łożysk pasowało idealnie w przeznaczony mu otwór. Efekt końcowy oraz zasada działania stworzonego modelu prezentuje się następująco…
Podsumowanie
Filament PLA od ArtFlex3D drukuje się bez najmniejszych problemów. Tworzywo to charakteryzuje się dobrym płynięciem, pozwalającym osiągać wysokie prędkości druku 3D. Na plus zaliczyć należy również charakterystyczną szpulę, chroniącą materiał przez czynnikami zewnętrznymi.