Żele wirusobójcze stały się towarem deficytowym, zanim jeszcze koronawirus COVID-19 zdążył przekroczyć granice naszego kraju. Na szczęście, zgodnie z informacjami podawanymi przez WHO żel antybakteryjny można wykonać samemu, dysponując wysokoprocentowym alkoholem.
Według zaleceń Ministerstwa Rozwoju, opracowanych we współpracy z Głównym Inspektorem Sanitarnym pracodawca ma za zadanie „promować regularne i dokładne mycie rąk przez osoby przebywające w miejscach użyteczności publicznej: wodą z mydłem lub zdezynfekowanie dłoni środkiem na bazie alkoholu (min. 60%).” Do wytycznych zastosował się Josef Prusa, założyciel Prusa Research i zrobił to jak zawsze we własnym, niekonwencjonalnym stylu…
Zespół Prusa Research zaadaptował jedną linię produkcyjną do produkcji żelu antybakteryjnego, dzięki czemu wytworzone zostało 1000 litrów płynu, będącego orężem w walce z COVID-19. Żel został stworzony w trosce o zdrowie pracowników – będą mogli korzystać z niego zarówno w pracy, jak i w domu.
Płyn stworzono na bazie alkoholu izopropylowego (dokładnie tego samego, którym oczyszcza się wydruki 3D z nadmiaru niescalonej żywicy), wody utlenionej i gliceryny. Co prawda, już sam wysokoprocentowy (>60%) alkohol jest zabójczy dla bakterii, ale aby zapobiegać zbyt szybkiemu parowaniu alkoholu ze skóry i zwiększyć jego skuteczność należy przygotować odpowiednie rozcieńczenie. GIiceryna zapobiega natomiast nadmiernemu wysuszaniu skóry rąk.
Płyn antybakteryjny został rozdystrybuowany do dozowników z autorską etykietą, na której Josef Prusa przedstawiony jest jak Mr. Prusa – postać inspirowana Mr. Proper (lub Mr. Clean), którego podobizną sygnowane są środki czyszczące marki Procter & Gamble.
W przypadku Prusa Research, nowoczesny sposób prowadzenia biznesu i elastyczna produkcja pozwala na dostosowywanie się do najbardziej ekstremalnych sytuacji. Brawo, Prusa Research!
Zobacz też: 800 osłon na twarz dziennie, czyli jak Prusa Research wspiera czeską służbę zdrowia
Źródło: twitter.com, boingboing.net