To póki co najpiękniejsza niskobudżetowa drukarka 3D jaką widziałem. Jest smukła i delikatna – wręcz zmysłowa. Elegancka i profesjonalna. Futurystyczna. Wygląda niczym DeLorean z Back to the Future. Ma całkowicie nowatorski, unikalny design, na jaki nie zdecydował się póki co jeszcze żaden producent drukarek 3D na świecie. Prezentuje się w niewiarygodny sposób… Ma tylko jedną wadę: nie wiadomo czy tak naprawdę istnieje?
Rapide 3D to najnowsza chińska drukarka 3D, na którą natrafiłem przez przypadek na jednym z zachodnich serwisów internetowych poświęconych drukowi 3D. Niewiele o niej wiadomo, nie można jej kupić, ani zobaczyć nic więcej poza fenomenalnymi renderami. Czy jest prawdziwa…?
Rapide 3D została zaprojektowana przez Australijsko-Chiński team projektantów i konstruktorów, jednakże główna siedziba firmy i jej produkcja odbywa się w Chinach. Wg informacji na stronie, drukarka drukuje w technologii FDM, posiada obszar zadruku na poziomie 16 x 16 x 16 cm, ma podgrzewany stół i drukuje z ABS, PLA, PVA i nylonu. Ma zamkniętą komorę roboczą a rama jest wykonana z najlepszego aluminium o lotniczej jakości („finest aircraft grade aluminum„). Na froncie ma wyjątkowo duży wyświetlacz LCD. Kształtem przypomina bardziej PC-ta niż drukarkę RepRap. Szczerze mówiąc, to Rapide 3D wcale nie wygląda jak drukarka 3D…
I tutaj tak naprawdę zaczynają się schody. Choć znana jest cena drukarki – 2499 $ (ok. 7700 PLN + koszty transportu) i jej teoretyczna premiera – styczeń przyszłego roku, to nie można jej póki co zamówić, a zakładka STORE nie działa. Co więcej, wszystkie informacje dot. cen, dostępności jak również wybranych funkcjonalności i parametrów technicznych znajdziemy wyłącznie w dziale… FAQ. Informacji jest naprawdę niewiele a tych, które są, trzeba się dość mocno naszukać. Na dodatek część zakładek nie działa – STORE i wszystkie poległe tam zakładki są nieaktywne, SUPPORT to domyślna strona szablonu strony (z informacją, że jest reponsywna [SIC!]), a z profili społecznościowych dostępne są wyłącznie FB (tylko 11 like`ów) i Twitter (1 twitt / 2 followersów…).
To czego jest najwięcej to rendery tej niesamowitej konstrukcji. Czy może raczej koncepcji drukarki 3D? Na stronie brakuje przede wszystkim filmów udowadniających, że drukarka istnieje i drukuje. Na razie przypomina mi to sprawę niesławnego botObject, które obiecywało stworzenie pierwszej, w pełni kolorowej drukarki 3D, drukującej w technologi FDM, aby ostatecznie pokazać, że jedyne co oferuje innego (bo nie nowatorskiego) to możliwość płynnej zmiany koloru filamentu w trakcie druku. A i co do tego są póki co wątpliwości…
Niemniej jednak, projekt jest śliczny. Możliwe, że bez względu na powodzenie całego przedsięwzięcia, zainspiruje on innych konstruktorów do stworzenia równie interesujących i nowatorskich projektów? Stanie się inspiracją, tak jak swego czasu Replicator 2 czy The Form 1 dla obecnych konstrukcji? Możliwe również, że właśnie tak będą wyglądać te mityczne drukarki 3D przyszłości, które staną w każdym domu? Z takim designem, pasowałyby do każdego salonu i/lub każdej kuchni. I to byłoby na tyle w kwestii tego urządzenia.
No dobra, jest coś jeszcze…
Oto Rapide S, drukarka 3D przypominająca wyglądem mikser, która drukuje… w cukrze lub czekoladzie. W jaki sposób – nie wiadomo. W jakiej technologii – nie napisano. Wiadomo tylko, że zamawiając tą drukarkę 3D otrzymamy dwa kartridże: jeden na cukier, drugi na czekoladę. Tyle tylko, że nie znamy ceny tego urządzenia ani nie możemy go zamówić?
Nieważne, wygląda jeszcze lepiej niż wersja drukująca z plastiku. Jak tylko się pojawią w sprzedaży, wezmę o razu dwa 🙂