Usuwanie podpór z wydruków wykonanych w technologii FDM to zdecydowanie „ciemna strona” druku 3D. W oryginalnej technologii Stratasysa jest to rozwiązane w prosty sposób – drukarki 3D są wyposażone w dwie głowice drukujące, gdzie jedna nakłada materiał bazowy, a druga supporty, które są następnie rozpuszczane w specjalnym roztworze chemicznym. Gotowy wydruk należy zanurzyć w nim na kilka – kilkanaście godzin, a efektem jest gotowy model, całkowicie oczyszczony z materiału podporowego. W przypadku niskobudżetowych drukarek 3D z jedną głowicą drukującą sprawa jest bardziej skomplikowana. Zarówno model jak i podpory są drukowane z tego samego materiału – po zakończonym wydruku, trzeba je usuwać ręcznie. Czasem jest to stosunkowo proste – czasem wręcz niemożliwe… Często po usunięciu podpór, fragmenty modelu trzeba jeszcze dodatkowo oczyścić i oszlifować z resztek podpór – bywa, że konieczne jest później szpachlowanie lub pokrywanie wydruku specjalną żywicą, maskującą niedoskonałości naszej pracy (oraz drukarki 3D). Tymczasem może się okazać, iż lada moment na rynku pojawi się urządzenie istotnie usprawniające cały proces…?
Firma Retouch3D stworzyła narzędzie, za pomocą którego usuwanie podpór może okazać się łatwe, proste i przyjemne. Posiada ono pięć podgrzewanych, wymiennych narzędzi, które tną i wygładzają wydrukowane z plastiku modele. Innymi słowy, jest to nóż wyposażony w grzałkę, który przy pomocy temperatury z łatwością wycina nadmiar materiału.
Urządzenie pozwala regulować temperaturę pracy, która może wynieść od 50°C do 300°C. Jest stosunkowo niewielkich rozmiarów i z łatwością mieści się w ręku użytkownika. Co ważne, może być z powodzeniem stosowane również w przypadku modeli wykonanych z żywic światłoutwardzalnych, drukowanych w technologiach SLA i DLP.
Posiada pięć wymiennych głowic:
- Macro Remover – duże narzędzie do cięcia
- Micro Remover – małe narzędzie do cięcia
- Macro Refiner – duże narzędzie do oczyszczania wydruku
- Micro Refiner – małe narzędzie do oczyszczania wydruku
- Blender Head – głowica wygładzająca.
Aktualnie trwa kampania crowdfundingowa na Kickstarterze, gdzie Retouch3D próbuje zebrać 30 tysięcy dolarów. Na czas pisania artykułu, zebrała już 70% wymaganej kwoty, a do końca kampanii pozostały jeszcze 33 dni. Wydaje się zatem, iż kampania zakończy się sukcesem. Koszt urządzenia wynosi 149$ w opcji „early bird„, 179$ i 199$ w wersjach standardowych oraz 399$ w wersji dla „Special Beta Testers„, którzy otrzymają je na koniec bieżącego roku. Docelowy czas wysyłki wszystkich zamówień został skalkulowany na koniec kwietnia przyszłego roku (…lub później – witamy na Kickstarterze!).
Generalnie urządzenie zapowiada się fenomenalnie! Rozwiązuje bardzo istotny problem i jeżeli kampania się powiedzie, a firmie nie powinie się przy realizacji zamówień noga, jej produkty mogą cieszyć się olbrzymim powodzeniem. Martwią mnie tylko trzy rzeczy – pierwsza, to kwestia bezpieczeństwa. Retouch3D ma rozgrzewać się do temperatury aż 300°C, co może powodować problemy jeśli trafi w niewłaściwe ręce. Druga sprawa jest dużo bardziej poważna – urządzenie nie wygląda na specjalnie skomplikowane, a mimo to jego twórcy potrzebują aż roku na to, aby rozliczyć się z prowadzonej kampanii. Albo liczą się z tym, iż zostaną zalani falą zamówień i dla bezpieczeństwa dają sobie długi deadline (co jest akurat słuszne), albo… są na tak wczesnym etapie rozwoju, że wcześniejszy termin po prostu nie wchodzi w grę. Co więcej, firma dopuszcza możliwość ewentualnej „obsuwy„. W końcu po trzecie, na wszystkich zdjęciach, na których widoczne jest urządzenie, widać napis „Prototype design„. What is „actual design” then…?
Gdyby nie kwestia terminu, z chęcią bym wsparł ten projekt, ponieważ szczerze w niego wierzę. Ale czekać na nie aż rok…? Kto wie jak będzie wyglądać do tego czasu branża druku 3D (vide HP, Voxel8 czy Carbon3D)?
Źródło: www.3dprint.com