Scanner Cops z Roswell

Scanner Cop to jeden z niskobudżetowych hitów kina klasy C, który robił furorę w polskich wypożyczalniach video na początku lat 90-tych. Fabuła jest równie prosta co absurdalna – Samuel Staziak, młody policjant z Los Angeles posiada niezwykłe umiejętności telepatyczne, polegające na skanowaniu ludzi i czynienia im różnych strasznych rzeczy. Gdy następuje seria morderstw dokonanych przez spokojnych obywateli na policjantach, Sam postanawia użyć swych umiejętności do schwytania tego, który za tym wszystkim stoi. Tyle filmowa fikcja – tymczasem okazuje się, że prawdziwa policja może wykorzystywać skanowanie nie tyle do zabijania złoczyńców, ile ich chwytania…

Ten pomysł jest genialny w swojej prostocie i w gruncie rzeczy ciekawe, dlaczego do tej pory jeszcze nikt na świecie na niego nie wpadł? Departament policji w słynnym Roswell w USA używa skanerów 3D w celu kompletnego dokumentowania miejsc, na których zostało dokonane przestępstwo. Zamiast żmudnego fotografowania wszystkich detali i późniejszego odtwarzania z nich „sceny zbrodni” (ang. „crime scene„) detektywi skanują całą okolicę lub pomieszczenie, które jest później odtwarzane na ekranach komputerów. Dzięki temu nie tylko mają wszystko dokładnie odwzorowane, lecz również dużo łatwiej jest im później prowadzić badania i pomiary mające na celu weryfikację poszczególnych hipotez.

Do skanowania wykorzystywane są skanery 3D Faro. Policjanci za ich pomocą mogą udokumentować poszczególne fragmenty skanowanego obszaru z dokładnością do kilku mm. Uzyskana w ten sposób scena w zależności od jakości wykonanych skanów może być dowolnie przybliżana i oddalana, obracana, skalowana, a poszczególne elementy – jak np. dowody, mogą być oznaczane i mierzone. To rozwiązanie, znacząco przyspiesza dochodzenie, a co najważniejsze – jest bardzo pomocne w trakcie rozpraw sądowych i procesów, gdzie dzięki nim policji i prokuraturze jest dużo łatwiej przedstawić sądowi i ławie przysięgłych różne aspekty sprawy.

Pierwsze próby ze skanerami 3D były podejmowane przez policję z Roswell jeszcze w 2008 roku. Do tej pory ten system  kosztował ją 86 000 $. Nie wiadomo jeszcze czy zostanie on wykorzystywany przez kolejne miasta lub stany USA, raczej wątpliwym jest aby skanery 3D trafiły szybko do naszej policji. I nie chodzi bynajmniej o o to, że nasza policja jest zacofana lub nie potrafiłaby sobie poradzić z tak zaawansowanymi technologicznie narzędziami. Na przeszkodzie stanęłyby raczej tradycyjnie kwestie formalne (przetargi), po czym temat utknąłby na poziomie tworzenia systemu informatycznego, który by to wszystko spinał. Ponieważ w Polsce wszystkie urzędy i instytucje spinają systemy informatyczne, które wcale, lub nie do końca działają…

Scroll to Top