Zainteresowanie Siemens’a technologią druku 3D nie jest żadną tajemnicą. Firma ta wspiera i dofinansowuje wszelkiego rodzaju innowacyjne startupy, również te związane z drukiem 3D. Kilka miesięcy temu uruchomiła nawet swój własny program partnerski, w którym to wspiera tego typu przedsięwzięcia. Do tej pory pozostawało jednak tajemnicą, w jakim stopniu firma wykorzystuje tę technologię do własnych celów. Jeden z udzielonych ostatnio przez władze spółki wywiadów, rzuca trochę nowego światła na to zagadnienie.
Dla zwykłego konsumenta, Siemens jest znany przede wszystkim z produkcji elektroniki użytkowej. Dla bardziej wtajemniczonych firma ta, jest gigantem w świecie inżynierii elektrycznej oraz medycznej. Wielkie generatory, urządzenia biomedyczne jak również pociągi z powodzeniem można znaleźć w jej portfolio. Korporacja ta inwestuje w badania i rozwój około 6 mld euro rocznie.
Rail Automation, jeden z oddziałów Siemens’a, korzysta na co dzień z drukarek Ultimaker 2. Inżynierowie pracujący w firmie, wykorzystują je przede wszystkim do wspomagania prototypowania, ale po pewnym czasie zaczęto ich również używać jako cześć procesu produkcyjnego. Drukarki te wykorzystywane są chociażby do produkcji części metalowych. W dotychczasowym procesie ich wytwarzania używano frezarek, co zajmowało około 16 tygodni. Dzięki drukarkom Ultimaker 2 czas ten został skrócony do dwóch tygodni. Pliki z projektami w 3D są relatywnie szybko drukowane, a wydruki wykorzystuje się jako formy do odlewów. W czasie wypalania części PLA zostają całkowicie spalone, co ułatwia wykonanie perfekcyjnych metalowych części, w krótkim czasie. Tym sposobem omijanych jest kilka czasochłonnych fragmentów normalnego procesu produkcji. Oprócz znacznej oszczędności czasu, sposób ten jest również mniej kosztowny, ponieważ pozwala na mniejsze nakłady inwestycyjne w wykorzystywany sprzęt.
Zanim firma zdecydowała się na wybór Ultimaker’a 2, wykonano rozeznanie na rynku, sugerując się również recenzjami internetowymi. Spośród trójki wyłonionych finalistów, na podstawie rozmów przeprowadzonych z potencjalnymi dostawcami oraz po zapoznaniu się z jakością wydruków próbnych, wybrano tę właśnie drukarkę. Spory wpływ na dokonany wybór miała również cena urządzenia, która to najlepiej wpisywała się w założony budżet.
Siemens nie jest pierwszą, ani zapewne ostatnią firmą, która jest w stanie docenić korzyści jakie można uzyskać stosując drukarki 3D w procesie projektowym, czy nawet produkcyjnym. Częściej jednak możemy przeczytać o wykorzystaniu do tego celu urządzeń profesjonalnych. Jak widać drukarki niskobudżetowe również mogą znaleźć swoje miejsce w wielkich korporacjach, nie są więc tylko skazane na dożywotnie drukowanie figurek na biurku przysłowiowego Kowalskiego.
Źródło: www.3ders.org (http://www.3ders.org//articles/20151211-siemens-reveals-its-relying-desktop-3d-printers-for-some-metal-parts-manufacturing.html)