Nie licząc pojedynczych momentów, bez dwóch zdań rok 2015 nie jest dobrym rokiem dla Stratasysa… Spadające przychody ze sprzedaży drukarek 3D, spadająca wartość akcji na giełdzie, nieustanne spekulacje na temat ewentualnego przejęcia firmy przez którąś z korporacji wchodzących w branżę druku 3D, pozew sądowy złożony przez zawiedzionych wynikami spółki akcjonariuszy oraz rosnąca konkurencja rynkowa. Dodatkowo spółka córka – MakerBot, zwalnia co pół roku po 20% pracowników i w dalszym ciągu nie doczekała się żadnych nowych urządzeń, poza zaprezentowanymi w styczniu 2014 r. Replicatorami 5th, Mini i Z18. Tak naprawdę jedynym naprawdę istotnym sukcesem był kontrakt z chińskim Kangshuo Group na 100 szt. Solidscape`ów oraz wspólne uruchomienie centrum usług druku 3D w Chinach.
To niestety nie koniec złych wieści… 4 listopada Stratasys ogłosi oficjalnie wyniki finansowe za III kwartał 2015 r., lecz już teraz zapowiedział swoim akcjonariuszom, iż będą one słabsze od prognozowanych. Przychód firmy ma wynieść 166 – 168 mln $. Licząc to wg GAAP („Generally accepted accounting principles” – ogólnie przyjętych zasad rachunkowości) Stratasys zanotuje stratę na poziomie 155 – 190 mln $, a wg non-GAAP albo stratę na poziomie -1,5 mln $ albo zysk na poziomie 1 mln $. To co „ciągnie” wyniki finansowe spółki w dół, to MakerBot, którego sprzedaż nie dość że jest niższa od zakładanych, to zainwestował niedawno w budowę nowej fabryki drukarek 3D.
Tak czy inaczej, wygląda to nieciekawie… Firma w swoim komunikacie tłumaczy niższe przychody słabnącym zainteresowaniem ludzi drukarkami 3D, nasyceniem rynku oraz faktem, iż w latach 2013 – 2014 zainteresowanie branżą druku 3D było nad wyraz wysokie, co spowodowało, iż prognozy stawiane na podstawie ówczesnych wyników finansowych okazały się w dłuższej perspektywie zawyżone. Równocześnie Stratasys w dalszym ciągu wypowiada się entuzjastycznie w kwestii perspektyw rozwoju w nadchodzących latach.
W sumie trudno aby mówił coś innego…
Źródło: www.stratasys.com