Gregory Mark – założyciel Markforged, jednej z najbardziej innowacyjnych firm w branży druku 3D i twórca procesu CFF (Continuous Filament Fabrication) pozwalającego na druk 3D z ciągłych włókien węglowych, szklanych czy kevlaru, ogłosił odejście z firmy. Jak poinformował we swoim wpisie na LinkedIn, Mark będzie kontynuował karierę wynalazcy i inwestora w obszarze nowych produktów i rozwiązań.
W 2013 roku Greg Mark opracował nową wersję popularnej metody FDM, tworząc dwumateriałowy system druku 3D, polegający na zatapianiu ciągłych włókien materiału w innym tworzywie termoplastycznym (np. nylonie) i tworząc w ten sposób bardzo wytrzymałe części. Co więcej pozwolił na wykorzystywanie w produkcji addytywnej materiałów niemożliwych do druku 3D w technice ekstruzji (włókna węglowe czy szklane w czystej postaci nie spajają się ze sobą termicznie).
Opierając się na tym stosunkowo prostym pomyśle, Mark stworzył jedną z najbardziej dochodowych i szybko rozwijających się firm na rynku, czego kulminacją było wejście firmy na nowojorską giełdę papierów wartościowych. Wśród inwestorów i udziałowców znalazła się czołówka amerykańskich funduszy inwestycyjnych w rodzaju Baron Capital Group, BlackRock, Miller Value Partners, Wasatch Global Investors i Wellington Management oraz fundusz Venture firmy Microsoft i Porsche Automobil Holding SE.
Greg Mark opuścił stanowisko dyrektora generalnego Markforged w listopadzie 2020 r., aby objąć funkcję członka zarządu – zastąpił go Shai Terem, który nadal prowadzi firmę. Gregory Mark jest absolwentem uczelni MIT i twórcą innych start-upów. Aktualnie prowadzi nowy projekt pod mało wyszukaną nazwą Mark Industries, której profil działalności jest póki co nieznana.