Słowacka firma Kinazo Design 3D, korzystając z usług słowackiej fabryki Volkswagena, rozpoczęła produkcję rowerów elektrycznych ENDURO e1. Żeby móc poszaleć na tym jednośladzie, stworzonym dzięki metodom przyrostowym, trzeba wyłożyć kwotę wyższą niż na niejeden średniej klasy samochód osobowy. Czy zaproponowane rozwiązania przekonają więc klientów do wydania 20.000 €?
Volkswagen, tak jak wiele innych koncernów motoryzacyjnych, posiada w swojej ofercie również rowery. Opisywany ENDURO e1 nie jest jednak wytworem fantazji niemieckich inżynierów. Całość zaprojektowana została bowiem przez słowacki team Kinazo Design 3D. Volkswagen, za sprawą drukarki 3D Concept Laser X Line 2000R, przyczynił się jednak do urzeczywistnienia tej wizji.
ENDURO e1 napędzany jest wydajnym systemem eDrive o mocy 250 W, który zasilany jest bateriami BMZ o pojemności 500-650 Wh. Dostępne są dwie opcje napędów: Pedelec, który pozwala rozwijać prędkość do 25 km/h oraz S-Pedelec, dzięki któremu możemy osiągnąć aż 45 km/h. Cała konstrukcja roweru, wraz z jednostkami napędowymi waży około 20 kg, a jego elektronika kontrolowana jest przez aplikację mobilną.
Konstrukcja ramy powstała na jednym z największych na świecie systemów do druku 3D z metalu. Concept Laser X Line 2000R wyposażona jest w dwa lasery o mocy 1 kW oraz obszar roboczy na poziomie 800 x 400 x 500 mm. Posiada też zbliżoną do 120 cm3/h prędkością budowania obiektu. Wykorzystanie tej technologii pozwala przede wszystkim na uzyskanie mocnej aluminiowej ramy, w której liczbę spawów ograniczono do niezbędnego minimum. Kolejnym atutem jest możliwość integracji baterii zasilających wewnątrz całej konstrukcji.
Firma Kinazo dostrzega też inne zalety korzystania z drukarek 3D w procesie produkcyjnym. Dzięki nim, w znacznie krótszym (niż przy pomocy tradycyjnych metod) czasie, są w stanie uzyskać optymalne parametry ciężaru, geometrii oraz innych istotnych aspektów konstrukcyjnych.
Źródło: www.3ders.org, www.kinazo.com