3DISON (czyli Edison ale z 3D na początku :-)) to pochodząca z Południowej Korei drukarka 3D, szczycąca się drukiem obiektów o bardzo gładkiej powierzchni i rozdzielczości druku na poziomie 50 mikronów. Drukuje wykorzystując wyłącznie PLA i kosztuje ponad 5000 PLN. Jaki jest powód, dla którego o niej w ogóle wspominamy? Otóż moją uwagę zwróciła konstrukcja drukarki 3D, która praktycznie niczym nie różni się od… Replicatora 2. I nie chodzi tu bynajmniej o plagiat, po prostu fascynuje mnie to jak firmy z branży niskobudżetowych drukarek 3D kopiują się nawzajem, udając że tworzą coś nowatorskiego…
Za 3DISONEM stoi koreański start-up ROKIT. Ze wszystkimi start-upami jest zawsze ta sama historia – bez względu na to co by nie tworzyły – kolejną kopię Facebooka, Pinteresta, Google Readera, czy od niedawna drukarkę 3D, zawsze próbują przekonać świat, że tworzą coś wyjątkowego i unikalnego. Tymczasem większość nowo powstających rzeczy, wymyślanych i publikowanych przez start-upy, to wyłącznie odrobinę zmodyfikowane kopie wcześniej zrealizowanych projektów. Zwykle wygląda to trochę tak, jakby nowo otwarty skład budowlany ogłosił się rewolucyjnym, tylko dlatego, że jako pierwszy wprowadził do sklepu automat do kawy i możliwość zamówienia przez klienta hot-doga. Okey… jest to z pewnością jakaś innowacja, ale wciąż jesteśmy wewnątrz składu budowalnego, zamierzając kupić płyty karton-gipsowe i worek gładzi szpachlowej…
Nie inaczej jest z 3DISONEM, który powstał na licencji MakerBota, zmodyfikował nieco skrzynię dodając w widocznym miejscu własne logo i być może faktycznie podrasował pewne parametry drukarki 3D, na tyle żeby przekroczyć próg 30% zmian w konstrukcji. Jednakże w gruncie rzeczy nie różni się niczym znaczącym od oryginału. Po co tylko robić wokół tego szum i tworzyć atmosferę wyjątkowości? Dla zwiększenia sprzedaży? Podbudowania własnego ego, mianując się konstruktorem maszyn drukujących w 3D? Prędzej czy później ludzie i tak odkryją prawdę i zwrócą się w kierunku oryginałów, lub innych urządzeń, ponieważ poczują się oszukani reklamą i hypem mającymi niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Aby nie być niesprawiedliwym w ocenie Koreańczyków, warto nadmienić, iż nie tylko oni skorzystali z pokusy skopiowania cudzego pomysłu i ogłoszenia go innowacyjnym. Podam tylko dwa przykłady, ale część czytelników z pewnością znajdzie ich bez porównania więcej. Równocześnie pragnę zaznaczyć, że nie krytykuję ani nie neguję prawa do tworzenia nowych urządzeń na bazie / licencji innych, tylko postawę, która tworzy legendę wynalazców ludziom będącym zwykłymi rzemieślnikami.
UP3D i Cube (3D Systems)
Praktycznie w rok po premierze UP!3D amerykański gigant 3D Systems znany z produkcji specjalistycznych, wysokobudżetowych drukarek 3D pojawił się z marką Cubify i drukarką Cube 3D. Zasadnicza różnica to bardziej designerska obudowa amerykańskich drukarek, jednakże ich konstrukcja jest praktycznie identyczna. Ani ja, ani większość komentatorów nie wie jak wyglądały kulisy tej produkcji i czy doszło do jakiejkolwiek „współpracy” obydwu firm, fakt jest faktem, że drukarki są dość podobne do siebie…
Felix i RapCraft 1.3 (Omni3D)
Czołowy polski producent drukarek 3D (przynajmniej medialnie) – Omni3D oparł swoją konstrukcję o holdenderskiego Felixa. Tutaj sprawa jest dużo bardziej oczywista, poznańska drukarka 3D jest tworzona na licencji i posiada zmodyfikowaną konstrukcję na tyle, aby móc ją ozdobić własnym logo.