Na koniec października 3D Systems – druga co do wielkości firma w światowej branży druku 3D, zapowiedziało głęboką restrukturyzację, napominając przy okazji, że wyniki finansowe za III kwartał 2023 r. będą rozczarowujące. No i są. Firma odnotował kolejny spadek sprzedaży i wygenerowała stratę. Według CEO 3D Systems – Jeffreya Gravesa, głównymi winowajcami są słaba gospodarka i światowa inflacja, które powodują mniejszy popyt na przemysłowe i specjalistyczne drukarki 3D jak również wzrost kosztów ich produkcji. Równocześnie (zwyczajowo) widzi jednak ogromne perspektywy nadejścia lepszych czasów w przyszłości.
W trzecim kwartale całkowita sprzedaż spadła o -6,4%, generując firmie 123,8 mln dolarów przychodu. Strata operacyjna wyniosła -11,7 mln dolarów, co stanowi poprawę względem zeszłego roku, gdy firma zanotowała -37,4 mln dolarów straty. Według Gravesa te liczby odzwierciedlają obecną trudną sytuację gospodarczą – rosnąca inflacja powoduje obciążenie wydatków konsumenckich i w efekcie potencjalni klienci 3D Systems wstrzymują się także z inwestycjami w drukarki 3D. Spadek przychodów był najwyższy w sektorze stomatologicznym.
Z końcem października 3D Systems ogłosiło plan oszczędnościowy w wysokości 45-55 milionów dolarów, który ma być zrealizowany do końca 2024 r. Głównie będzie dotyczył redukcji personelu oraz zamknięcia kilku oddziałów. Według Gravesa jest to niezbędne aby obniżyć koszty stałe i zachować rentowność. W dłuższej perspektywie prezes widzi jednak duży potencjał wzrostu w druku 3D.
Graves twierdzi, że ogólnie rzecz biorąc, 3D Systems pozostaje w solidnej sytuacji finansowej. W nadchodzącym roku ma dojść do największej liczby premier nowych produktów w historii firmy – 39 nowych drukarek 3D, znaczące ulepszenia istniejących drukarek 3D, nowe materiały i akcesoria.
Źródło: www.3dsystems.com