Podczas tegorocznego CES zaprezentowano kolejne urządzenie drukujące z żywicy światłoutwardzalnej w tempie niespotykanym dotychczas w tej technologii. Poza dużą prędkością, urządzenie ma także niską cenę.
Drukarka firmy UNIZ (wymowa nazwy to „unizii”) jest w fazie projektowania i prototypowania już od ponad półtora roku. Jest określana nazwą „Slash” (ponoć jednak nie od leciwego gitarzysty Guns’n’Roses, ale od skrótu technologii „SLA”).
Na pierwszy rzut oka jest kolejnym typowym przykładem drukarki żywicowej – dizajnerska obudowa w połączeniu z bursztynowym kloszem przeciw UV. Różnić się ma natomiast techniką dostarczania światła. W przypadku Slash źródłem światła jest wyświetlacz LCD znajdujący się pod pojemnikiem z żywicą.
Drukarka posiada system automatycznej kontroli ilości żywicy w pojemniku, dzięki czemu jej poziom pozostaje zawsze optymalny dla odpowiedniej penetracji promieni światła. W efekcie drukarka może pracować dłuższy czas bez nadzoru.
Najmocniejszym aspektem nowej maszyny ma być prędkość druku. Prezes firmy, Houmin Li, zapewnia, że Slash drukuje 50 razy szybciej niż Form 2 firmy Formlabs. Wyliczenia są określane na podstawie objętości drukowanego materiału. Slash ma być w stanie wydrukować/utwardzić ponad 1000 cm3 żywicy na godzinę. Drukarka 3D utwardza od razu całą warstwę – poprzez oświetlanie jej w całości przez wyświetlacz, w przeciwieństwie do rozwiązań opartych na jednej wiązce lasera.
Prędkość drukarki jest dodatkowo powiększana przez likwidację etapu odrywania utwardzonej żywicy od spodu pojemnika. Problem z przyklejaniem się żywicy do spodu pojemnika ma być rozwiązany przez zastosowanie specjalnej powłoki. Szczegóły techniczne tego rozwiązania jednak nie zostały podane.
Cena urządzenia ma oscylować w granicach 1500-2000 dolarów US. Jak podkreślają reprezentanci firmy, trzymając się poetyki porównania z Formlabs, jest to połowa ceny Form 2.
Być może deklaracje Uniz nie wydają się rewolucyjne po zapowiedzi wejścia na rynek drukarki Liquid Crystal, niemniej jednak wiele wskazuje na to, że niedawny pupilek mediów, firma Formlabs, będzie musiała zmierzyć się z większą liczbą konkurentów niż by chciała.