Chociaż powszechny hype na druk 3D z lat 2012-2014 jest już melodią przeszłości, w pewnych kręgach w dalszym ciągu technologie przyrostowe w wydaniu niskobudżetowym cieszą się sporą popularnością. Mowa tutaj o różnej maści inwestorach – aniołach biznesu, funduszach inwestycyjnych, czy spółkach orbitujących na styku nowych technologii i przemysłu. Chociaż część z nich postawiła (na razie…) na druku 3D krzyżyk, niektórzy wciąż postrzegają w nim duży potencjał na przyszłość. I tak na przykład wczoraj mieliśmy do czynienia ze swoistą kumulacją – trzy firmy z branży druku 3D otrzymały spore dofinansowania. Bot Factory otrzymało 1 milion, Polar 3D – 2 miliony, a Vectary – 2,5 miliona dolarów.
Jestem więcej niż pewny, że znakomitej większości czytelników żadna z tych firm absolutnie nic nie mówi. Szczerze mówiąc, do wczoraj i dla mnie były to również obco brzmiące nazwy. Niemniej jednak pokazuje to, że branża druku 3D jest bardzo głęboka, a inwestorzy są w stanie wydobyć z niej dość interesujące podmioty.
Bot Factory to firma, która w zeszłym roku pozyskała na Kickstarterze nieco ponad 100.000 dolarów na Squink – drukarkę 3D do drukowania płytek PCB. Tak naprawdę „3D” jest tu dość mocno na wyrost, ponieważ urządzenie wykorzystując konstrukcję klasycznej drukarki 3D, nanosi po prostu materiał przewodzący prąd na płytkę. Mimo, że urządzenie podczas kampanii Kickstarterowej wyglądało jak stary RepRap, Bot Factory pozyskało wielu klientów z listy Fortune TOP500, jak również z grona amerykańskich uczelni. Teraz New York Angels – jedna z największych grup inwestycyjnych na świecie, zainwestowała w nią 1 milion dolarów.
Drugą firmą, która wczoraj ogłosiła pozyskanie sporego dofinansowania jest Polar 3D. Firma stworzyła drukarkę 3D, wykorzystującą dość oryginalną kinematykę. Głowica drukująca porusza się w osi Z, tymczasem stół roboczy w kształcie okręgu porusza się w Y oraz… wokół własnej osi! Trudno powiedzieć na ile to rozwiązanie jest lepsze chociażby od klasycznej kinematyki kartezjańskiej, fakt jest faktem, że wyróżnia się znacząco od innych urządzeń tego typu. Polar3D posiada bardzo duży personel (aż 14 samych managerów) i rozwija równocześnie własną platformę z modelami 3D – Polar Cloud (coś na kształt MyMiniFactory) oraz pozyskane od 3D Systems oprogramowanie dla edukacji – Steamtrax.
To wszystko zwróciło uwagę prywatnych inwestorów, którzy wsparli firmę sumą 2 milionów dolarów. Jednakże jest to dopiero początek, gdyż w styczniu 2017 r. po premierze zapowiedzianego Polar Cloud 2.0, firma ma zamiar pozyskać kolejne 6,5 mln $ w Serii A dofinansowania od funduszy inwestycyjnych.
Na koniec firma, która w mojej ocenie najbardziej zasłużyła na wsparcie z całej opisywanej trójki. Wyobraźmy sobie Thingiverse z opcją edycji przeglądanych obiektów 3D. Pisząc „edycja” mam na myśli bezpośrednią ingerencję w plik i modyfikację jego geometrii. Czymś takim jest (ma być…?) właśnie stworzone na Słowacji Vectary. Oprogramowaniem działającym w chmurze, które łączy w sobie funkcje oprogramowania do projektowania 3D z funkcją społecznościową. Mówiąc krótko – jej użytkownicy mogą bądź to udostępniać swoje projekty do modyfikacji innym, bądź samodzielnie modyfikować / poprawiać istniejące w bibliotece projekty.
Oprogramowanie Vectary działa z poziomu przeglądarki internetowej. Na chwilę obecną jest ono jeszcze zamknięte dla szerokiego grona użytkowników – korzysta z niej jedynie ograniczona liczba BETA testerów. Mimo to Vectary udało się pozyskać zaufanie berlińskiego BlueYard Capital i Neulogy Ventures do wsparcia projektu kwotą 2,5 mln $. Firma przenosi się właśnie ze Słowacji do Nowego Jorku i ma zamiar stać się realnym konkurentem dla wspomnianego Thingiverse, lecz przede wszystkim GrabCAD’a.
Jak zatem widać, popularność start-upów opartych o druk 3D w oczach inwestorów nie słabnie. Kwoty, które pozyskały niedawno trzy kompletnie nieznane nikomu w Polsce firmy budzą podziw – tym bardziej, gdy przyjrzymy się dokładnie rozwiązaniom, które proponują. Bot Factory to mniej funkcjonalna kopia Voxel8 lub Voltera. Dofinansowanie w postaci aż 2 mln $ dla Polar3D mnie szczerze zadziwia, a przed Vicary wciąż bardzo długa droga aby stać się realną konkurencją dla Thingiverse lub GrabCAD’a – o Autodesku czy Dassault Systèmes nie wspominając…
W świecie VC i aniołów biznesu wciąż nie brakuje entuzjastów druku 3D – warto o tym pamiętać i z tego korzystać. Póki można…
Źródło: www.3dprint.com / www.3dprintingindustry.com / www.3ders.org