Adrian Bowyer – legenda druku 3D, powrócił prezentując koncept nowatorskiej technologii przyrostowej, opartej o prąd elektryczny, który ma pozwalać na natychmiastowe tworzenie obiektów przestrzennych. Jednakże to co w tym wszystkim jest najbardziej niezwykłe i inspirujące, to nie tylko opis samej metody wytwórczej, ile motywacja która stoi za jej publikacją…
Na wypadek gdyby wśród czytelników Centrum Druku 3D ktoś wciąż o tym nie wiedział, Adrian Bowyer to druga najważniejsza osoba w historii technologii druku 3D. Pierwszą jest oczywiście jej oficjalny twórca – Amerykanin Charles Hull; Bowyer to z kolei brytyjski wykładowca, naukowiec i wynalazca, który stworzył koncept tzw. samoreplikującej się drukarki 3D, znanej szerzej jako „RepRap”. Efekty jego pracy sprawiły, że z jednej strony technologie przyrostowe stały się przystępne dla niemalże każdego użytkownika, a z drugiej pozwoliły zaistnieć całej masie firm produkujących desktopowe drukarki 3D, z Ultimakerem czy Prusą na czele, tworząc de facto rynek druku 3D w takiej postaci, z jaką mamy dziś do czynienia.
Niestety mimo swojego gigantycznego wpływu na rozwój branży, Bowyer nie odniósł sukcesu finansowego na poziomie Martijna Elsermana, Erika de Bruijn i Sierta Wijnii z Ultimakera, czy Josefa Průšy z PRUSA Research. Jego firma – RepRapPro, produkująca drukarki 3D do samodzielnego montażu zakończyła działalność w styczniu 2016 r. Nie oznacza to jednak, że jest biednym człowiekiem – pod koniec lat 00-nych Bowyer zainwestował w początkujący, amerykański start-up – MakerBot Industries, który wyrósł chwilę później na największą firmę produkującą desktopowe drukarki 3D na świecie, by ostatecznie zostać przejętym przez Stratasysa za 600 mln dolarów. Część z tych pieniędzy trafiła do Bowyera, zapewniając mu spokojne życie, bez względu na kondycję jego pozostałych biznesów.
W ciągu ostatnich kilku lat nazwisko Adriana Bowyera pojawiało się głównie w kontekście odbierania przez niego należnych mu nagród i wyróżnień – w tym roku otrzymał m.in. Order Imperium Brytyjskiego za swój wkład w rozwój technologii druku 3D. Nie oznacza to jednak, że naukowiec spoczął na laurach w kontekście wymyślania nowych rzeczy – kilka dni temu na łamach swojego bloga na RepRap Ltd. opublikował koncept nowatorskiej techniki przyrostowej wykorzystującej elektryczność o nazwie „Electric 3D Printing” – elektryczny druk 3D.
Jego metoda jest pochodną trzech innych technik:
- drukowania 3D metodą odwrotnego CT, opracowanego przez naukowców z Berkeley i Lawrence Livermore
- open-source’owej metody elektrycznego skanowania 3D na potrzeby rekonstrukcji 3D o nazwie Spectra
- elektropolimeryzacji.
Wykorzystując elementy każdej z trzech powyższych metod Bowyer wymyślił koncept wykorzystania prądu elektrycznego do polimeryzacji ciekłego monomeru z tworzywa sztucznego w taki sposób, że tworzy on trójwymiarowy obiekt o określonym kształcie w czasie kilku sekund. Urządzenie działałoby w następujący sposób
- do pojemnika, będącego komorą roboczą, wlewany byłby polimer
- ścianki pojemnika byłyby pokryte gęstą siatką elektrod
- na podstawie geometrii dostarczanej w pliku o niezawodnym i nieśmiertelnym rozszerzeniu .STL, komputer sterujący procesem druku 3D, przepuszczałby przez polimer prąd elektryczny uwalniany przez elektrody, utwardzając go w selektywny sposób
- urządzenie nie miałoby żadnych ruchomych części – i wg Bowyera, mogłoby z powodzeniem zostać wydrukowane w całości na zwykłej drukarce 3D typu FDM / FFF, przy założeniu że jeden z filamentów miałby możliwość przewodzenia prądu.
Bowyer nie posiada póki co prototypu w/w drukarki 3D – dysponuje wyłącznie samym jej konceptem. Po co zatem to wszystko opisał? Otóż uczynił to z bardzo szlachetnego powodu…
The primary purpose of this blog post is to get my Electric 3D Printing idea out as open-source, and to establish it as prior art so that it cannot be patented.
Głównym celem tego wpisu na blogu jest udostępnienie mojego pomysłu na Elektryczny Druk 3D na licencji open-source i udzielenie mu statusu „stanu techniki„, tak aby nie można było go opatentować.
dr Adrian Bowyer
Na wypadek gdyby ktoś nie wiedział:
Stan techniki − według większości systemów patentowych oznacza ogół informacji potencjalnie dostępnej każdemu przed datą, według której oznacza się pierwszeństwo do uzyskania patentu. Wynalazek należący do stanu techniki nie spełnia koniecznego warunku nowości i tym samym nie może zostać opatentowany.
Źródło: www.wikipedia.org
Adrian Bowyer pozostaje zatem wierny swojej filozofii open-source i open-hardware, które umożliwiły technologiom uzyskać aktualny poziom rozpoznawalności na świecie. Jeżeli ktokolwiek kiedykolwiek zdecyduje się stworzyć rozwiązanie oparte o technikę utwardzania materiału za pomocą prądu elektrycznego – nie będzie mógł tego opatentować, co najwyżej wybrane aspekty wyspecjalizowanych rozwiązań technologicznych, i to też pod warunkiem, że nie będą one bezpośrednio odnosiły się do samej technologii wytwórczej.
Droga ku temu jest oczywiście bardzo długa, jakkolwiek powinniśmy pochylić czoło nad gestem dr Adriana Bowyera, bez względu na to, czy Elektryczny Druk 3D kiedykolwiek zostanie przez kogokolwiek zmaterializowany…
Źródło: www.reprapltd.com