Crocsy z drukarki 3D! (KLIKAJCIE!)

Chociaż mamy na liczniku dopiero trzy tygodnie nowego roku, oto pierwszy kandydat na „clickbait roku na Centrum Druku 3D”. Amerykański Crocs to legendarna marka obuwia, szczególnie ceniona i szanowana przez polskich konsumentów. Dowodem na to mogą być chociażby filmy publikowane na YouTube, dokumentujące bezwzględną walkę o taniego Crocsa na wyprzedaży w Lidlu (przykładowe video dostępne na końcu artykułu), które doczekały się milionowych widowni. Wierzę więc, że artykuł o tym, że producent drukuje prototypy swoich butów na drukarkach 3D typu FDM zaskarbi sobie chociaż ułamek tej popularności (na Spider’sWebie czy innym Weszło wyklikało by się bardziej…). KLIKAJCIE!

Przedstawiać polskiemu czytelnikowi markę Crocs, to tak jakby zachęcać go do spróbowania kebaba, albo pytać studenta uczelni wyższej, czy zna „takie chińskie zupki za złotydwadzieścia„? Mało kto jednak wie, że amerykański producent kultowych sandałów produkuje setki ich prototypów rocznie (ok. 250 na sezon) i znakomita większość z nich powstaje na drukarkach 3D typu FDM. Wykorzystuje do tego maszyny mało znanej na polskim rynku, włoskiej firmy 3ntr. Jako ciekawostkę podam, że należy ona do firmy Jdeal-Form, która posiada naprawdę wyjątkową stronę internetową (a przynajmniej nagłówek – tzw. header)…

Technologie przyrostowe pojawiły się w Crocsie ponad 10 lat temu.Początkowo wykorzystywano do tego technologie proszkowe (CJP / Binder Jetting), w celu fizycznej wizualizacji nowych modeli obuwia jakie zamierzano wprowadzić na rynek. Ostatecznie producent przeszedł na produkcję prototypów z termoplastów (czyli plastiku) z uwagi na to, że mają one bez porównania bardziej użytkowy pod względem dalszych testów charakter, niż wydruki z proszku gipsowego.

Firma bardzo chwali sobie technikę FDM i współpracę z 3ntr. Tak opisuje ją Luca Faggin, kierownik ds. Innowacji Crocs w Europie:

3ntr wykonuje świetną robotę w zakresie optymalizacji swoich maszyn, szczególnie pod względem czasu drukowania. Średnio spędzaliśmy 2-3 dni, aby wyprodukować jeden prototyp, teraz ten czas został skrócony do około półtora dnia. (…) w produkcji możemy też używać miękkiego materiału, bardzo podobnego do tego, którego używamy dla naszych gotowych produktów, co po testach wytrzymałościowych pozwala nam uzyskać bardzo wiarygodne informacje zwrotne.

Luca Faggin – Crocs

Proces produkcyjny opiera się na drukowaniu obuwia z wykorzystaniem dwóch głowic drukujących – jednej dedykowanej do materiału budulcowego i drugiej, dedykowanej dla materiału podporowego, rozpuszczalnego w wodzie. Dzięki temu producent otrzymuje detal w jednym kawałku, bez konieczności stosowania ręcznego post-processingu (materiał podporowy musi zostać po prostu wypłukany).

Na koniec dwa obowiązkowe pytania od mediów mainstreamowych:

– „Czy to oznacza, że doczekamy się kiedyś drukowanych w 3D Crocsów na indywidualnie zamówienie?

– Nie. A po co?

– „A czy ja sam(-a) będę mógł (mogła) kiedyś wydrukować własne Crocsy w domu, na własnej drukarce 3D?”

– Możesz już teraz. Jak sobie sam(-a) zaprojektujesz i nie będziesz mówić później, że to Crocs, bo „ktoś” będzie mógł mieć ewentualne pytania dot. praw autorskich…

Acha, na koniec miał być też film…

Źródło: www.replicatore.it

Scroll to Top