Druk 3D żywności, na przestrzeni kilku ubiegłych lat, traktowany był jako proste zobrazowanie zasady działania technologii przyrostowych tym, którzy nie mieli wiele wspólnego z przemysłem i techniką. Mimo, że wytwarzanie przyrostowe jedzenia było tematem medialnym, trudno było przypisać mu praktyczne zastosowanie.
Jak się okazuje, badania nad wykorzystaniem technologii przyrostowych w charakterze alternatywnych sposobów wytwarzania żywności są prowadzone już od dawna, a spektrum potencjalnych aplikacji wychodzi znacznie poza dotychczasowe ramy druku 3D żywności.
Campden BRI, firma zajmująca się badaniami nad technologią żywności, ujawniła, ze zajmuję się analizą możliwego wykorzystania technologii przyrostowych w branży spożywczej. Przedsiębiorstwo świadczy usługi badawcze, dedykowane przemysłowi spożywczemu w celu zapewniania najwyższej jakości produktów oraz utrzymywania wysokiej wydajności procesów. Ich badania obejmują równocześnie poszukiwanie nowych ścieżek rozwoju branży – również w kontekście wykorzystania technologii druku 3D. Naukowcy starają się poddać szczegółowej analizie technologie, aby móc wyodrębnić jej zalety oraz wady.
Gael Delamare, kierownik projektu, wśród potencjalnych badanych aplikacji wyróżniają m.in. możliwość druku 3D spersonalizowanej żywności, opartej o specyficzne wymagania klientów. Podkreśla również, że technologia druku 3D daje możliwość tworzenia kształtów nieosiągalnych w innych metodach wytwórczych. Szczegółowej analizie poddane zostaną również gotowe wydruki 3D.
Czym dokładanie zajmują się naukowcy? W ramach badań oceniane będą właściwości konkretnych grup żywności (m.in. czekolady, ciasta warzyw lub mięsa) i ich możliwość wykorzystania w charakterze „foodik’u”. Dodatkowo, analizie poddany zostanie sam proces druku przestrzennego oraz dobór parametrów procesu, dla osiągnięcia optymalnej wydajności.
Proces druku przestrzennego żywności obejmuje o wiele więcej czynników, niż klasyczne metody wytwarzania addytywnego z termoplastów. Urządzenia tworzone na potrzeby branży spożywczej muszą charakteryzować się stosunkowo prostą konstrukcją, pozwalającą na łatwe czyszczenie i konserwacje systemu.
W grę wchodzą równocześnie takie czynniki jak okres przydatności do spożycia, zanieczyszczenie mikrobiologiczne czy temperatura druku 3D zależna od konsystencji wykorzystywanego materiału. Z tego powodu szczegółowej analizie poddane zostaną również gotowe wydruki 3D – w tym celu z wykorzystany zostanie nowoczesny sprzęt laboratoryjny.
Technologia druku 3D żywności przeszła długą drogę. Początkowo traktowana jako ciekawostka, dzisiaj metoda addytywnego wytwarzania z żywości ma przed sobą szereg potencjalnych zastosowań takich jak:
- szukanie alternatyw dla mięsa i produktów odzwierzęcych,
- sposoby na tworzenia żywności, wykorzystujących alternatywne źródła białka,
- tworzenie żywności spersonalizowanej, dostosowanej do konkretnych potrzeb klientów – jako grupę docelową można wyróżnić tu osoby starsze lub sportowców, w których diecie odpowiednia podaż konkretnych właściwości odżywczych pełni kluczową rolę,
- wykorzystanie technologii w realizacji założeń filozofii zero waste (badacze jako przykład podają wykorzystanie technologii przyrostowej w celu zwiększenia opłacalności nisko seryjnej produkcji żywności, bez konieczności wytwarzania zbyt dużej ilości jedzenia na zapas)
- szeroko pojęta branża badań i rozwoju.
ZOBACZ TEŻ: Jesteśmy tym, co jemy – a co, gdy to najpierw wydrukujemy?
O wynikach badań specjalistów z Campden BRI usłyszymy pewnie już niebawem. Raport, będący zwieńczeniem projektu może stać się zachętą (lub ostrzeżeniem), dla tych firm, które nadal rozważają wejście w branżę druku 3D z żywności.
Jak na razie, oczekiwania w stosunku do wytwarzania addytywnego z żywności są całkiem duże – według raportu „Future of Food”, co piąty ankietowany uważa, że niebawem będziemy drukować sobie w domu jedzenie specjalnych drukarkach 3D. Pytanie, w jakim horyzoncie czasowym będziemy mówić o drukarce 3D w charakterze wyposażenia kuchennego, codziennego użytku…
Źródło: 3dprintingindustry.com