Opery mydlanej ciąg dalszy… 10 marca br. Nano Dimension – największy jednostkowy udziałowiec Stratasysa, po raz kolejny zszokował branżę druku 3D zgłaszając oficjalną chęć przejęcia całej firmy za kwotę 1,1 miliarda dolarów. Chociaż ten pomysł wydawał się od samego początku mało realny, wiele osób zastanawiało się, czy mimo wszystko ktoś w Stratasysie nie uzna, że jest to dość ciekawa „droga na skróty” do solidnej emerytury i jednak się na to nie skusi? Ostatecznie w zeszłym tygodniu – 23 marca br. firma rozwiała wszelkie wątpliwości publikując oficjalne oświadczenie, w którym odrzuciła ofertę Nano Dimension. Ten jednak nie daje za wygraną i dziś oświadczył, że podbija stawkę – tym razem do kwoty ok. 1,2 miliarda dolarów…
Nano Dimension złożyło nową ofertę w wysokości 19,55 dolarów za 1 akcję w gotówce, czyli o +1,55 dolara więcej niż trzy tygodnie temu. Aktualna, rynkowa wartość oferty opiewa na kwotę około 1,2 miliarda dolarów na zasadzie pełnego rozwodnienia. Oferta ta stanowi premię w wysokości +37% w stosunku do kursu zamknięcia notowań w dniu 3 marca 2023 r., premię w wysokości +40% w stosunku do 30-dniowego VWAP Spółki oraz premię w wysokości +51% w stosunku do 60-dniowego VWAP. Od lipca 2022 r. Nano Dimension jest największym akcjonariuszem Stratasys, posiadając ok. 14,5% akcji (13,7% po pełnym rozwodnieniu).
Brzmi ciekawie, ale warto przypomnieć, że w latach 2013-2014 – tj. czasach wielkiej bańki na giełdzie papierów wartościowych względem firm z branży druku 3D, cena akcji Stratasys przekraczała w szczytowym momencie 130 dolarów za akcję. Możliwe że te czasy już nigdy nie powrócą (nikt tego póki co nie wie?), ale istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że tak czy inaczej wzrośnie on w jakiejś przyszłości do duże wyższej wartości niż obecnie. Dziś kurs akcji Stratasys wynosił 15 dolarów za akcję, ale w lutym 2021 r. dobił nawet do 51,75 dolarów. Obserwując kurs akcji, można powiedzieć, że aktualnie jest on w dołku – ale taka sytuacja miała miejsce już kilka razy w czasie ponad 20-letniej obecności firmy na giełdzie.
Niezależnie od powyższego, sprawa wyglądałaby z pewnością inaczej, gdyby nie fakt że przejęcia próbuje dokonać Nano Dimension. To relatywnie mała firma, dysponująca dużym kapitałem tylko i wyłącznie dzięki skutecznej działalności na giełdzie. Jest od kilku miesięcy targana wewnętrznymi konfliktami z własnymi akcjonariuszami, którzy dążą do odsunięcia obecnego zarządu firmy od władzy. Sam prezes zarządu – Yoav Stern, jest z kolei mocno kontrowersyjną postacią… Abstrahując od zarzutów stawianych mu przez własnych akcjonariuszy – od pewnego czasu dużą energię poświęca na nagrywaniu filmów na YouTube, gdzie omawia publicznie swoje plany i strategie, jak również atakuje przeciwników swoich pomysłów – czasem w bardzo bezpośredni sposób…
Tak w ogóle, to z perspektywy kilku lat można powiedzieć, że Nano Dimension to firma znana głównie z tego, że bez powodzenia próbuje przejąć Stratasysa… Próba opisania jej rzeczywistej oferty produktowej jest już pewnym wyzwaniem.
Źródło: www.nano-di.com