Konrad Sierzputowski rządzi. Choć znajdzie się wiele osób, które zakwestionują te słowa – a z pewnością ich pozytywny wydźwięk, fakt jest faktem – Konrad Sierzputowski to artysta, maestro i geniusz biznesu. Na temat firmy, którą kieruje krążą prawdziwe legendy, Omni3D przeżywała w trakcie swojego istnienia niejedne wzloty i upadki, niemniej jednak ostatnie tygodnie sprawiają, że bez względu na emocje jakie jej towarzyszą trzeba docenić jej ostatnie dokonania. Najpierw niewiarygodna kampania na Kickstarterze i zdobycie dofinansowania na poziomie 24.108 £ na… turbinę wiatrową. Potem zdobycie przez Konrada nagrody 50 tysięcy PLN w plebiscycie „Człowiek z Werwą” w kategorii „Innowacje w biznesie„. A teraz to… podpisanie umowy o wartości 100.000 $ z amerykańskim Amazonem na sprzedaż drukarek 3D oraz pozyskanie 1,6 mln PLN z Krajowego Funduszu Kapitałowego na dalszy rozwój firmy. Możesz go nie lubić, możesz mieć taką a nie inną opinię na jego temat, ale pochyl głowę i oddaj mu hołd – Konrad Sierzputowski to najbardziej utalentowany biznesmen w rodzimej branży druku 3D. Przynajmniej jeśli chodzi o pozyskiwanie pieniędzy…
Jak donoszą Rzeczpospolita i Gazeta Wyborcza, Omni3D podpisało umowę z Amazonem na dystrybucję jej drukarek 3D na terenie USA. Pierwsze testowe zamówienie wynosi 100 tys. $. Niestety nie wiemy o jakie urządzenia konkretnie chodzi – czy RapCrafta 1.4 czy Factory 2.0, które wg informacji na stronie producenta wciąż czeka na premierę? Mimo zapewnień ze strony agencji PR Omni3D nie udało mi się uzyskać żadnych konkretnych informacji ani komentarza w tej sprawie? I to mimo tego, że trzykrotnie prosiłem aby przekazać Konradowi moje najserdeczniejsze pozdrowienia…
Na temat transakcji nie ma żadnej oficjalnej informacji ani na stronie internetowej firmy, ani na oficjalnym fanpage`u na FB. Z drugiej strony, skoro o sprawie piszą tak uznane źródła jak Rzeczpospolita i GW, nie wypada tego w jakikolwiek sposób kwestionować. Prawda?
O ile kontrakt z Amazonem to duża sprawa, o tyle umowa z Krajowym Funduszem Kapitałowym to prawdziwy majstersztyk. 1,6 miliona złotych pozyskanych na rozwój firmy to mnóstwo pieniędzy, biorąc pod uwagę estymowaną sprzedaż miesięczną drukarek 3D w Polsce. Do czego firmie potrzebne są te pieniądze? „Te pieniądze są nam potrzebne na zakup maszyn i budowę niezbędnych mocy produkcyjnych oraz na dalsze badania i rozwój, a w efekcie dalszą ekspansję” – mówi dla Rzeczpospolitej Konrad Sierzputowski. Sformułowanie „dalsza ekspansja” brzmi bardzo zachęcająco.
Po kilku miesiącach względnej ciszy – i wydawałoby się stagnacji, Omni3D triumfalnie powraca do gry. Choć w dalszym ciągu niewiele wiadomo – czy to o jej planach, czy oferowanych maszynach, nie sposób przejść obojętnie wobec powyższych informacji. Jeżeli podzielimy wartość kontraktu przez cenę detaliczną RapCrafta 1.4, wyjdzie, że w USA pojawi się wkrótce ok. 60 urządzeń. W przypadku Factory 2 byłoby to… ok. 11 urządzeń. Ilości nie powalają na kolana, ale pamiętajmy, że jest to tylko zamówienie testowe. Interesujące byłoby to, jak miałyby się w USA RapCrafty wobec holenderskiego Felixa, który niedawno otworzył tam swój oddział? Ale historia Omni3D i Felixa to stary i odgrzewany temat, więc może nie ma sensu go w ogóle podnosić…?
Tak czy inaczej, Omni3D znowu jest na fali. Pytanie, w którą stronę ją ta fala poniesie…?
Źródło: www.poznan.gazeta.pl
Grafika: [1]