W dniu wczorajszym (23.01.2017), SLM Solutions – czołowy producent wysokobudżetowych drukarek 3D drukujących z metalu, ogłosił zwolnienie ze stanowiska CEO Markusa Rechlina i zastąpienie go Uwem Bogershausenem – dotychczasowym dyrektorem finansowym spółki. Jest to definitywny koniec kariery Rechlina w strukturach SLM Solutions, ponieważ został także usunięty z rady nadzorczej. Aktualnie tworzy ją tylko dwójka osób – Bogershausen oraz Henner Schoneborn.
Dr Markus Rechlin rozpoczął współpracę z SLM Solutions w 2013 r., będąc odpowiedzialnym m.in. za R&D, zakupy, produkcję czy dział handlowy. Kierowana przez niego firma zdobyła w tym czasie pozycję jednego z liderów światowej branży druku 3D, ustępując pod względem przychodów jedynie Stratasysowi, 3D Systems czy EOS’owi.
W 2011 r. – w dwa lata przed przyjściem Rechlina do SLM Solutions, firma sprzedała zaledwie 7 drukarek 3D. W 2014 r., rok po objęciu władzy w spółce, ta liczba wzrosła do 49 szt., a w 2015 r. już do 102 szt. Chociaż te liczby nie rzucają na kolana, należy mieć świadomość, że chodzi o bardzo drogie i skomplikowane urządzenia o charakterze przemysłowym.
Pierwszy kwartał 2016 r. był jeszcze bardziej obiecujący. SLM Solutions otrzymało zamówienia na 25 maszyn, a więc o 8 więcej niż w analogicznym okresie w roku poprzednim. Przychód wzrósł o 63% – w Q1 firma osiągnęła wynik na poziomie 13,8 mln €, o 5 mln € więcej niż rok wcześniej. 11,8 mln € z tej kwoty stanowiła sprzedaż maszyn.
Niestety kolejne kwartały okazały się być już dużo słabsze, a kulminacją negatywnego trendu była niedoszła fuzja z GE…
Przypomnijmy: na początku września tego roku, GE – jedna z największych korporacji na świecie ogłosiła, że przejmuje za kwotę aż 1,4 mld dolarów niemiecki SLM Solutions i szwedzki Arcam AB. Dość nieoczekiwanie, na drodze stanął Paul Singer, inwestor specjalizujący się w przejmowaniu pakietów mniejszościowych w spółkach, które lada moment mają być sprzedane i windowanie ceny ich sprzedaży.
Wstępna umowa pomiędzy GE a SLM Solutions zakładała, że udziały niemieckiego producenta drukarek 3D zostaną sprzedane po cenie 38 Euro za sztukę. Chwilę później Singer rozpoczął ich skupywanie windując kurs do poziomu 39,49 Euro za sztukę i stając się właścicielem 20% udziałów. Kilka dni przed upływem terminu zawarcia transakcji oświadczył, że sprzedaż spółki po cenie 38 Euro za sztukę jest nieopłacalna i zapowiedział zawetowanie transakcji. GE nie uległo presji Singera i oficjalnie odstąpiło od chęci zakupu SLM Solutions.
Chwilę później zakupiło konkurencyjny Concept Laser…
Czy fiasko tej transakcji było powodem wyrzucenia zwolnienia Rechlina z SLM Solutions? Tego zapewne się nie dowiemy – spółka ograniczyła się w swoim oficjalnym oświadczeniu do złożenia tylko krótkich i lakonicznych podziękowań za dotychczasową pracę – i co ciekawe, nie życzyła mu zwyczajowego powodzenia w kontynuowaniu kariery zawodowej gdzie indziej. Faktem jest, że niepowodzenie fuzji z GE to olbrzymie rozczarowanie, ale wyniki sprzedażowe za 2016 r. bynajmniej też nie napawają optymizmem…
Wg firmy analitycznej CONTEXT, w 2015 r. SLM Solutions sprzedało 102 drukarki 3D oraz zanotowało przychód na poziomie 62,8 mln $. Jesli chodzi o 2016 r., to nie znamy jeszcze oficjalnych danych na temat ilości sprzedanych drukarek 3D, wiemy jednakże, że w ciągu pierwszych trzech kwartałów minionego roku, firma uzyskała przychód na poziomie 49 mln $. Zakładając, że przychód za czwarty kwartał stałby na podobnym poziomie co w trzech poprzednich, dałoby to SLM Solutions wynik zbliżony do tego z roku 2015.
Istnieje jednak dość spore prawdopodobieństwo, że zawirowania wokół kontraktu z GE spowodowały, że sprzedaż w Q4 spadła, ponieważ klienci woleli wstrzymać się z decyzjami zakupowymi do momentu rozwiązania tej sytuacji? Czy to mogło doprowadzić do dymisji Rechlina? Wydaje się to wielce prawdopodobne. Fuzja SLM Solutions z GE mogła wynieść niemieckiego producenta na absolutne szczyty – tymczasem brak jej powodzenia sprawił, że firma musi zdefiniować swoje oczekiwania i strategie na nowo.
Źródło: www.tctmagazine.com