W mijającym roku Kickstarter był prawdziwą wylęgarnią nowych drukarek 3D. Można powiedzieć, że praktycznie nie było tygodnia bez nowego projektu związanego z technologiami przyrostowymi. Oprócz konstrukcji bardzo dobrych i dobrych nie zabrakło też prawdziwych „crapów”. W pierwszej kolejności zajmiemy się esencją tego co najlepsze, prezentując zestawienie pięciu najczęściej wspieranych projektów, spośród tych, o których mieliśmy okazję pisać. Ze względu na dużą ilość wartych wspomnienia rozwiązań, aby nie pominąć tych najciekawszych, ranking podzielony został na dwie części. Dzisiaj zaprezentujemy więc drukarki 3D, pracujące w technologii FDM, a w drugiej części zajmiemy się technologią fotopolimerową.
FDM nadal pozostaje najpopularniejszą technologią druku 3D na portalach crowdfundingowych. Główną przyczyną takiego obrotu spraw jest fakt, że FDM jest nadal najtańszą a zarazem najbardziej dostępną technologią przyrostową. Z tego właśnie względu w zestawieniu znalazły się przede wszystkim „nieprzyzwoicie tanie” konstrukcje, które właśnie ceną przyciągały rzesze żądnych nowych technologii użytkowników.
5.Migo – 556 wspierających
Migo załapała się do naszego zestawienia rzutem na taśmę. Kampania odbyła się bowiem zaledwie miesiąc temu. Warto jednak nadmienić, że jej twórcy to weterani Kickstartera i mają już na swoim koncie dwie udane kampanie. Ich nowe urządzenie to jednak coś z goła innego niż wcześniej zaprezentowane konstrukcje. Migo jest przede wszystkim tania (149 $) i skierowana do tej mniej wymagającej grupy odbiorców. Nie można jej jednak odmówić tego, że wykonana została bardzo solidnie i prezentuje się naprawdę stylowo. Celem kampanii było zebranie 100.000 $, a finalnie udało się pozyskać 156.967 $. Pomimo, że dostawa planowana jest dopiero na lipiec przyszłego roku, już teraz można przewidywać, że twórcy wywiążą się ze swoich zobowiązań.
4.NEVA – 689 wspierających
Pomimo faktu, że drukarki 3D o układzie kinematycznym delty nie należą do szczególnie popularnych, to w mijającym roku nie brakowało tego typu konstrukcji na Kickstarterze. NEVA wyróżnia się jednak z tego towarzystwa tym, że utrzymana jest w duchu RepRap. W związku z tym niemal 50% całej drukarki 3D jest… drukowana w 3D. Mimo to, NEVA uchodzi za bardzo wytrzymałe i przede wszystkim proste w obsłudze urządzenie. Za pomocą jednego tylko przycisku umieszczonego na obudowie mamy dostęp do kilku funkcji, a dwukrotne stuknięcie w przestrzeń nad przyciskiem umożliwia dostęp do automatycznej zmiany filamentu. Celem kampanii była kwota 50.000 $, a finalnie udało się uzbierać 225.717 $.
3.Mooz – 1.025 wspierających
Mooz zaliczamy do grupy tanich drukarek 3D. Za najtańszy egzemplarz trzeba było zapłacić 239 $. Jak się jednak okazało to małe i niepozorne urządzenie skrywa w sobie możliwości o wiele droższych konstrukcji. Poza tradycyjnym drukowaniem 3D, przy pomocy Mooz można również grawerować, frezować oraz drukować w dwóch kolorach, mieszając ich proporcje. Aby móc skorzystać z wymienionych wcześniej opcji trzeba jednak dokonać wyboru jeszcze przed zakupem. Mooz występuje bowiem w trzech wersjach, a każda z nich kompatybilna jest z określonymi rozszerzeniami. Celem kampanii było zebranie 50.000 $. Kwotę tę udało się jednak zwielokrotnić, kończąc zbiórkę na 486.025 $.
2.Cubibot – 2.062 wspierających
Cubibot to jeden z tegorocznych hitów Kickstartera. Kampanię wsparło ponad dwa tysiące użytkowników. Sukcesem rodzinnego startupu założonego przez ojca i syna jest przede wszystkim cena urządzenia. Aby stać się właścicielem Cubibota trzeba było zapłacić 199 $ (później 249 $). W tej cenie otrzymujemy drukarkę 3D, która jest nie tylko tania, ale też dobrze wygląda i wyposażona została w całkiem przyzwoite funkcje, które standardowo spotkać możemy w konstrukcjach kilkukrotnie droższych. Celem kampanii było zebranie 50.000 $, ale ostatecznie udało się zebrać aż 648.311 $.
1.Obsidian – 6.034 wspierających
Co otrzymamy łącząc 6.034 użytkowników z drukarką 3D za 99 $? 1.631.827 $ na koncie jej twórców. Oto cała tajemnica tegorocznego rekordzisty Kickstartera. Oczywiście jest to lekkie uproszczenie, ponieważ część urządzeń z tej puli kosztowało 149 $ lub 249 $, ale to jednak kwota 99 $ sprawiła, że o kampanii zrobiło się głośno. Ostatni wpis na Kickstarterze pochodzi z 20 listopada i mówi o kolejnych ulepszeniach – można więc wywnioskować że termin zapowiadanej na grudzień dostawy nie zostanie dotrzymany.
W kolejnym zestawieniu przeanalizujemy najpopularniejsze kampanie dotyczące fotopolimerowych drukarek 3D.