Dość niepostrzeżenie temat ochrony środowiska naturalnego i świadomego użytkowania dóbr wszedł praktycznie do wszystkich sfer naszego życia. Rosnąca wiedza na temat tego jaki wpływ na nasze otoczenie ma rosnąca w zastraszającym tempie konsumpcja zaczęła mieć realny wpływ na rynek i wywoływać nerwowe reakcje nawet u prezesów największych korporacji świata. Wiatr proekologicznych zmian zawiał już jakiś czas temu także do branży druku 3D, która coraz częściej prezentuje rozwiązania mające być przyjazne środowisku. Jednym z przedstawicieli tego nurtu w Polsce jest firma ROSA3D, która jesienią zeszłego roku zaprezentowała nowy – podobno całkowicie biodegradowalny filament do drukarek 3D o nazwie BioCreate.
W połowie stycznia br. otrzymaliśmy na testy kilka rolek tego filamentu. Póki co popełniliśmy raptem kilkanaście stosunkowo niewielkich i mało problematycznych wydruków, uznaliśmy jednak że to dobry czas aby spróbować przynajmniej po części zaprezentować specyfikę i właściwości materiału. Testy przeprowadziliśmy na BCN3D Sigma R19, na którym od kilku miesięcy mamy okazję pracować i opisywać efekty na łamach portalu. Drukarka 3D została nam udostępniona przez Global 3D – autoryzowanego dystrybutora urządzeń BCN3D w Polsce.
ROSA3D zaprezentowała swój materiał w listopadzie zeszłego roku na targach Formnext 2019 we Frankfurcie nad Menem. Filament wykonano z biopolimeru składającego się w 100% z surowców naturalnych i odnawialnych. Ulega on rozkładowi w środowisku naturalnym w warunkach beztlenowych – czyli np. w kompostowniku. Jeśli porzucimy go na zewnątrz, również powinien ulec rozkładowi, jednakże ten proces będzie trwał bez porównania dłużej (wciąż jednak krócej niż wydruki PLA, które jeżeli się rozłożą, to za kilkaset lat).
Postanowiłem to przetestować. W tym celu wydrukowałem cztery popiersia Kratosa z „God of War„: dwa wrzuciłem do pudełka po filamencie i zamknąłem w szafce, jeden wystawiłem za okno, a ostatni wsadziłem do mojego pierwszego w życiu „kompostownika”. Składa się on ze zwykłego plastikowego pudełka, które wypełniłem fusami po Yerba Matte. Wg informacji pozyskanych od producenta nie zrobiłem tego zgodnie ze sztuką, ale spróbuję mimo to sprawdzić czy i jakie przyniesie to efekty?
Fachowa procedura kompostowania wydruków 3D z BioCreate wygląda następująco:
- najpierw należy stworzyć kompost, który musi wejść w stadium gnilne i wytworzyć naturalne bakterie
- do gotowego kompostownika wkładamy dopiero wydruki 3D
- czas rozkładu to ok. 12 tygodni; latem przy wysokich temperaturach czas powinien być krótszy.
Materiał występuje tylko w kolorze białym – jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jego barwienie może mieć wpływ na właściwości biodegradowalne i dopóki producent nie będzie w 100% pewny tego procesu, nie będzie oferował innych opcji kolorystycznych. Mimo że „tylko biały”, BioCreate ma fantastyczną, aksamitną powierzchnię, z którą spotykam się po raz pierwszy – patrząc na niego można odnieść wrażenie, że materiał jest miękki i plastyczny w dotyku, chociaż to tylko złudzenie wywołane jego fakturą.
Z pewnością nie jest to „zwykły plastik” – BioCreate ma dość ciekawe właściwości, które w kolejnych artykułach spróbujemy przetestować. Z jednej strony materiał drukuje się jak zwykłe PLA – zakres temperaturowy zamyka się w przedziale od 210°C do 240°C (i stolikiem grzanym w zakresie 60°C – 80°C), a więc pomiędzy ustawieniami PLA a ABS. Z drugiej po wydrukowaniu ma posiadać odporność temperaturową na poziomie aż 120°C, czyli nie tylko wytrzyma kąpiel w zmywarce do naczyń, to wydruki z niego wykonane teoretycznie będzie można gotować. Sprawdzimy to…
Producent twierdzi również, że filament ma bardzo niski skurcz – miałem w niektórych przypadkach z tym problem, ale po konsultacji dowiedziałem się, że być może drukowałem detale w zbyt niskiej temperaturze: 210-220°C, podczas gdy lepsze efekty osiąga się przy 230°C (+/- 5°C). Również będę to dalej sprawdzał.
Teraz pasowałoby abym napisał coś na temat drukowania materiału na Sigma R19, ale… nie bardzo mam co? Tak jak o tym wielokrotnie wspominałem, drukarka 3D hiszpańskiego producenta jest reklamowana jako świetne urządzenie do pracy z filamentami różnych dostawców, o różnej specyfice i w przypadku BioCreate w pełni się to potwierdziło. Tak jak wspominałem, wydruki realizowałem na domyślnym profilu dla PLA i jedyny problem z jakim się spotkałem to pojedyncze pęknięcia na jednym z detali, co może mieć związek ze zbyt niską temperaturą?
Wydruki były realizowane zarówno w trybie pojedynczym jak i duplikacji. W każdym przypadku wszystko wyszło zgodnie z oczekiwaniami. Wkrótce wrócimy z kolejnymi informacjami o przeprowadzonych testach z BioCreate.