Internetowy kurs drukowania 3D autorstwa Uniwersytetu Duke

Technologia druku 3D dla polskich uczelni wyższych nie jest obca. Pokaźnym zasobem swoich parków maszynowych może pochwalić się m.in. Politechnika Śląska, Wrocławska czy Rzeszowska. Wiodąca w tym gronie (wg Rankingu Szkół Wyższych Perspektywy 2016) Politechnika Warszawska wprowadziła nawet do swojej oferty edukacyjnej studia podyplomowe z zakresu modelowania i druku 3D. Z uwagi na duże zainteresowanie dziedziną, co jakiś czas słyszymy o nowych propozycjach związanych z drukarkami 3D, jak np. nowo stworzony Maker Space na ASW. Ciekawą koncepcję rozwoju branży zaprezentowali właśnie inżynierowie z Uniwersytetu Duke.

Amerykańscy naukowcy opracowali własne szkolenie internetowe z druku 3D. Jest ono całkowicie darmowe, czym pomysłodawcy chcą zachęcić do działania i zapoznania się z technologią. Kurs trwa maksymalnie dwie godziny i jest dedykowany głównie studentom, ale także wykładowcom oraz ogólnej społeczności związanej z uczelnią Duke. Zawiera on zbiór filmów, w których inżynier Chip Bobbert mówi o podstawach technologii addytywnej. Zainteresowany pozna w nich także dostępne do dyspozycji drukarki 3D oraz dowie się jakie są ich możliwości.

Szkolenie zakończone jest quiz’em składającym się z kilku krótkich pytań. Przy pozytywnej weryfikacji, uczestnik dostaje certyfikat ukończenia oraz dostęp do parku maszyn. W internecie istnieje mnóstwo nagrań, w których drukarze 3D instruują jak obchodzić się ze sprzętem i radzą, jak poradzić sobie z napotkanymi trudnościami. To co wyróżnia ten kurs, to możliwość wdrożenia zdobytej wiedzy w życie. Chętni będą mogli drukować swoje modele 3D za darmo przynajmniej przez najbliższe 3 lata. Właśnie na taki okres akademickie Biuro Technologii Informatycznych udostępniło swój park maszynowy. W jego zasobach można znaleźć ponad 50 drukarek 3D, w których zdecydowaną większość stanowią urządzenia firmy Ultimaker. Twórcy mówią także o szeregu innych innowacyjnych narzędzi.

Bobbert do tej pory realizował raz na semestr warsztaty z druku 3D. Dość duże zainteresowanie ludzi wiązało się jednak z problemami przy układaniu kalendarza pracy z urządzeniami tak, by każdy mógł korzystać z nich bez większych ograniczeń. Fakt ten, skłonił go do stworzenia szkolenia oraz przestrzeni Maker Space. Farma drukarek 3D funkcjonuje w oparciu o chmurę 3D PrinterOs, która ułatwia zdalne sterowanie procesem, porządkując wiele operacji prowadzonych jednocześnie. Uwzględnia ona również projekty, które czekają na realizację w kolejce.

Inicjatywa otwiera w społeczności Uniwersytetu Duke pewną furtkę. Jest interesująca, lecz przy bardzo dużym zainteresowaniu, system, który ma pracować 24/7 może nie wystarczyć. Wiele osób rezygnuje z udziału w różnych szkoleniach z uwagi na obszerność czasową. Tutaj wystarczą zaledwie dwie godziny. Pod kątem doświadczenia jest to kropla w morzu, lecz może być doskonałym początkiem przygody z drukiem 3D. Jak mówi twórca Chip Bobbert – „innowacja nigdy nie śpi„, dlatego czekamy na podobne propozycje wśród polskich uczelni!

Źródło: 3dprintingbusiness.directory

Scroll to Top