MagicBox – urządzenie do wygładzania krawędzi wydruków w oparach acetonu

Skoro jesteśmy dziś przy Kickstarterze i sukcesach jakie odnoszą na tej platformie projekty związane z drukiem 3D, warto wspomnieć o innym ciekawym urządzeniu, które choć nie cieszy się tak spektakularnym powodzeniem jak Micro, to jest z pewnością bardziej użyteczne i funkcjonalne dla tych, którzy są już posiadaczami drukarek 3D. The MagicBox to narzędzie służące do wygładzania powierzchni wydruków wykonanych z ABS za pomocą kąpieli w oparach acetonu. Co więcej, twórcy urządzenia twierdzą, iż jest ono w stanie wygładzać również wydruki z PLA! A wszystko to w eleganckiej obudowie przypominającej nowoczesną, niskobudżetową drukarkę 3D.

Dla niewtajemniczonych – kilka słów na temat wygładzania krawędzi wydruków za pomocą acetonu. W klasycznym wydaniu jest to dość prosta, choć niezbyt bezpieczna metoda: najpierw podgrzewamy aceton do temperatury, w której zaczyna on parować, a następnie umieszczamy w jego oparach wydrukowany przedmiot. Opary acetonu powodują, iż ABS zaczyna się kurczyć i krawędzie warstw zaczynają samoistnie zanikać. Proces ma niestety szereg wad:

  • należy wykonywać  go w miarę równomiernie na całej powierzchni obiektu, tak aby cały znalazł się w oparach
  • wraz z zanikaniem warstw zmniejsza się dokładność wydruku; krawędzie stają się bardziej gładkie i obłe, a wydruk stanie się dodatkowo błyszczący (choć dla niektórych stanowi to akurat zaletę)
  • aceton jest dość niebezpiecznym środkiem do użycia, szczególnie w warunkach domowych; jest łatwopalny co ma istotne znaczenie biorąc pod uwagę, że trzeba go podgrzewać; ma bardzo niski poziom zapłonu i wystarczy nawet 2,5% jego obecności w powietrzu, aby wywołać płomień; co gorsza, opary acetonu, które są cięższe od powietrza mogą opaść na podłogę zwiększając stopniowo swoją objętość procentową, wywołując jeszcze większe zagrożenie.

Z tychże powodów, wygładzaniem wydruków w acetonie zajmują się tylko najbardziej zaawansowani użytkownicy drukarek 3D, bądź ci, którym brakuje wyobraźni, a mają na tyle szczęścia, że udaje im się osiągnąć pożądany efekt bez wywoływania pożaru. Safety first!

Na przestrzeni lat różne podmioty kilkakrotnie podchodziły do tematu ucywilizowania tego procesu, starając się wymyślić jakąś sensowną alternatywę. Do tej pory opisywałem trzy z nich: prymitywną, zakończoną niepowodzeniem i profesjonalną, ale strasznie drogą. Nie licząc ostatniego rozwiązania autorstwa Stratasysa, na które nikogo nie stać (kosztuje 30 000$), MagicBox wydaje się być tym, czego tak bardzo do tej pory brakowało. Posiada dość dużą komorę roboczą na poziomie 25 x 25 x 20 cm, łatwy i intuicyjny panel do obsługi oraz profesjonalny i budzący zaufanie wygląd. Choć to ostatnie może wydawać się trywialne, to stawiając MagicBoxa obok jego poprzednika w postaci Touch-Up, który był zwykłym słoikiem można uznać, że nastąpił tu naprawdę olbrzymi progres.

Obecnie urządzenie jest sprzedawane na Kickstarterze po ok. 450 $ (w zależności od pakietu cena różni się o +/- 20 dolarów). Jest produkowane w Chinach przez firmę Sky-Tech, która oprócz tego sprzedaje własne drukarki 3D, będące kopiami MakerBot Replicatora 2.

Jak wspomniałem na wstępie, twórcy MagicBoxa twierdzą, iż urządzenie jest w stanie wygładzać również wydruki z PLA, co nie jest wcale takie proste i oczywiste przy stosowaniu tradycyjnej metody. Ma się to odbywać (podobno) za pomocą zwiększenia temperatury i parowania.

Podsumowując, jeżeli twórcy spełnią swoje obietnice, tego typu sprzęt może stać się w przyszłości standardem dla użytkowników drukarek 3D. Wygładzanie wydruków nie jest koniecznie, nie mniej jednak może być nieocenione w przypadku ozdobnych i mało szczegółowych modeli. Cena jest dość przystępna, pozostaje mieć nadzieję, że MagicBox nie zaginie jak jego poprzednicy. Wymagane minimum z Kickstartera zostało osiągnięte. Czekamy co dalej…?

Źródło: www.kickstarter.com
Grafika: [1]

Scroll to Top