W połowie lipca br. prezentowaliśmy video autorstwa Joela Tellinga, znanego szerzej jako 3D Printing Nerd, w którym odwiedził fabrykę czołowego producenta amatorskich drukarek 3D – PRUSA Research. Z filmu dowiedzieliśmy się między innymi, że w siedzibie firmy Josefa Průšy pracuje blisko 900 drukarek 3D – 500 wchodzi w skład gigantycznej farmy, na których powstają części do urządzeń na sprzedaż, a kolejnych 400 szt. jest rozsianych po całej fabryce, gdzie za ich pomocą prowadzone są prace R&D, testy oraz wykonywane są narzędzia niezbędne do produkcji i montażu urządzeń. Ta liczba jest jednak już nieaktualna… Wczoraj Průša ogłosił, że jego firma ustanowiła nowy rekord Guinnessa w liczbie drukarek 3D pracujących na raz w jednym miejscu i w tym samym czasie w postaci… 1096 urządzeń!
Tysiąc urządzeń produkcyjnych pracujących na raz w jednym miejscu to bez względu na ich typ i technologię zawsze niecodzienny widok. Jeśli chodzi o drukarki 3D, to rekord ustanowiony przez PRUSA Research jest o tyle imponujący, że poprzedni wynik ustanowiony w 2014 roku przez amerykańskiego Airwolfa wynosił zaledwie [SIC!] 156 urządzeń.
Proces bicia rekordu wyglądał następująco:
- w hali zostało ustawionych łącznie 1100 drukarek 3D PRUSA i3
- każda z drukarek 3D miała za zadanie wydrukować trwający 13 minut wydruk w postaci sześciokąta
- operatorzy mieli 5 minut na uruchomienie drukarek 3D
- operatorów było 33 – każdy miał pod opieką ok. 20 urządzeń
- w komisji czuwającej nad prawidłowym przeprowadzeniem próby bicia rekordu wzięło udział 22 niezależnych obserwatorów, gdzie każdy miał „na oku” ok. 50 urządzeń
- wykorzystano 330 przedłużaczy, które doprowadzały moc niezbędną do uruchomienia wszystkich 1100 maszyn.
Podczas próby temperatura hali, w której pracowały drukarki 3D w ciągu zaledwie 10 minut podniosła się o 10°C do temperatury 30°C. W najwyższym momencie zużycie prądu wyniosło aż 127kW.
Po zakończeniu pracy obserwatorzy zebrali wydrukowane sześciokąty. Zostały one sprawdzone i okazało się, że cztery sztuki nie przeszły testu, co oznaczało rekord został ustalony na poziomie 1096 drukarek 3D. Josef Průša zaznacza, że tylko jedna drukarka 3D zawiodła w teście – pozostałe trzy nieudane sześciokąty nie wyszły poprawnie z uwagi na błędy osób obsługujących sam proces druku 3D. Zakładając, że gdyby nie błąd ludzki zostałyby pomyślnie wydrukowane, wskaźnik awaryjności wyniósł zaledwie 1 na 1100 drukarek 3D, czyli imponujące 99,91%.
1096 wydrukowanych sześcianów zostanie wykorzystanych teraz do stworzenia gigantycznej mozaiki.
Źródło: www.youtube.com via www.fabbaloo.com