W opublikowanym zaledwie trzy tygodnie temu artykule pisałem, że trudno w ostatnim czasie znaleźć w branży druku 3D firmę, która może pochwalić się większą liczbą nowości niż Stratasys. Wspominałem też, że niestety nie przenosi się to na jej wyniki finansowe – w pierwszym kwartale 2018 roku producent ponownie poniósł stratę i zanotował kolejne spadki sprzedaży, co pokryło się z tendencją spadkową za cały ubiegły rok. W komunikacie przesłanym do mediów CEO firmy – Ilan Levin, nie krył rozczarowania, lecz równocześnie uspokajał i podkreślał, że w dłuższym okresie czasu trend spadkowy się odwróci. Niestety jeśli się to urzeczywistni, to nie z nim za sterami. Dziś Levin złożył rezygnację z pełnionego stanowiska…
Levin pełnił obowiązki CEO Stratasysa przez równe dwa lata. W czerwcu 2016 roku zastąpił na tym stanowisku Davida Reisa – człowieka odpowiedzialnego m.in. za połączenie firmy z izraelskim Objetem oraz przejęcie MakerBot Industries. Co ważne – Levin wywodzi się właśnie z izraelskiej firmy, będąc związany z nią od ponad 15 lat. Wcześniej był dyrektorem zarządzającym CellGuide, produkującym rozwiązania GPS dla urządzeń mobilnych.
Oficjalnie Levin kończy pracę w najbliższy czwartek – na jego miejsce będzie poszukiwany nowy kandydat. Do momentu jego znalezienia firmą będzie kierować Elchanan (Elan) Jaglom – obecny prezes zarządu firmy, a prywatnie ojciec byłego CEO MakerBota – Jonathana Jagloma. Wspierać go będzie komitet złożony ze wspomnianego Davida Reisa, Dov Ofera oraz legendarnego założyciela firmy i twórcy technologii FDM – Scotta Crumpa. Ilan Levin również nie porzuca całkowicie Stratasysa – ma pełnić funkcję doradcy.
Stratsys znajduje się dziś w bardzo specyficznej sytuacji… Mimo spadającej sprzedaży wciąż pozostaje liderem rynku przemysłowych drukarek 3D! Mało która firma może poszczycić się tak szeroką gamą zaprezentowanych w ostatnim czasie nowości (nowe maszyny w postaci Objet 260 Dental, Stratasys J750, F900, opracowanie autorskiej technologii druku 3D z metalu – PBF (Powder-Bed Fusion), czy prezentacja STEP – ultraszybkiej metody druku 3D z tworzyw sztucznych). Jest także jednym z potentatów na rynku materiałów eksploatacyjnych (filamentów stosowanych w przemysłowych maszynach typu FDM czy desktopowym MakerBocie oraz żywicach światłoutwardzalnych stosowanych w Objetach).
Z drugiej jednak strony w ciągu ostatnich kilku lat wyrosła mu gigantyczna konkurencja w postaci takich koncernów jak HP, Mimaki, GE, czy DMG Mori oraz presja ze strony prężnie rozwijających się producentów desktopowych drukarek 3D z pokroju Ultimakera, Zortraxa, Raise3D – nie wspominając już o firmach azjatyckich. Ktokolwiek nie zastąpi Ilana Levina na stanowisku CEO firmy, stanie przed gigantycznym wyzwaniem – albo wyniesieniem jej na jeszcze wyższy niż do tej pory poziom, albo… uratowaniem.
Źródło: www.3dprint.com