SLM Solutions oficjalnie powraca do absolutnej czołówki firm z branży addytywnej na świecie. Niemiecki producent przemysłowych drukarek 3D do metalu właśnie ogłosił, że przewiduje osiągnięcie wzrostu przychodów o 21% w roku obrotowym 2021. W ramach opublikowania wstępnych wyników finansowych, firma przewiduje, że wygeneruje 75 mln € w roku finansowym 2021, tj. o +13 mln € więcej niż w roku ubiegłym oraz o +4 mln € w stosunku do początkowo zakładanych 71 mln € za ten okres. Pod względem osiągniętych przychodów, SLM Solutions odnotowało +20% wzrostu rok-do-roku.
Dla osób, które na bieżąco śledzą Centrum Druku 3D, te informacje nie powinny być zaskakujące. Równo tydzień temu informowaliśmy, że firma pochwaliła się dość niecodziennym i iście spektakularnym osiągnięciem – w ciągu dwóch dni ogłosiła sprzedaż dwóch wielkoformatowych i wysokobudżetowych maszyn do metalu do dwóch różnych klientów – MAN Energy Solutions i Collins Aerospace. Udowadnia to ponad wszelką wątpliwość, że popyt na maszyny SLM Solutions rośnie oraz że zmiany organizacyjne i produktowe jakie wprowadzono w ciągu ostatnich dwóch lat, właśnie zaczyna przynosić efekty.
Przez wiele lat, SLM Solutions należało do absolutnej czołówki producentów przemysłowych drukarek 3D, stojąc w równej linii z innymi niemieckimi firmami jak EOS, Concept Laser, czy Realizer. W 2016 r., będąc u szczytu swoich ówczesnych możliwości, firma miała zostać przejęta przez koncern GE. Niestety mimo ustalenia wszystkich szczegółów finansowych nigdy do niego nie doszło, ponieważ transakcja została w ostatniej chwili zablokowana przez kluczowego udziałowca firmy – miliardera Paula Singera, który… podbił cenę sprzedaży do niemożliwych do akceptacji przez GE poziomów. Gdy wydawało się już, że GE albo całkowicie odpuści temat i porzuci zamiar wejścia w branże druku 3D, albo ugnie się pod presją finansową Singera, amerykański koncern po prostu przejął kluczowego konkurenta SLM Solutions – Concept Laser. SLM Solutions zostało z niczym…
Po tej spektakularnej porażce, niemiecka firma długo nie mogła się pozbierać. Wymieniono praktycznie wszystkich kluczowych managerów i zmieniono prezesa. Sprzedaż załamała się i wyniki finansowe zaczęły pikować w dół. Doszło do tego, że w 2019 roku przychody spadły o ponad 30% rok-do-roku, sprzedaż maszyn o blisko połowę, natomiast osiągnięta strata operacyjna była równa przychodom… Gdy nastał czas pandemii i lockdown’ów gospodarczych, zastanawiałem się, czy SLM Solutions zdoła to przetrwać? Tymczasem w teoretycznie najgorszym możliwym okresie – pandemii COVID-19, firma odbiła się od dna i w III kwartale 2021 r. ogłosiła wysoki wzrost zamówień na swoje maszyny, o +67% rok-do-roku. Łącznie SLM Solutions pozyskał zamówienia o wartości 42,8 mln euro w porównaniu do 25,6 mln euro w analogicznym czasie w 2020 r. Przychody wyniosły 51,1 mln euro, co stanowiło wzrost o 5,1 mln euro (+11,2%) w stosunku do ubiegłego roku.
Kolejny rok wygląda jeszcze lepiej i ewidentnie widać, że SLM Solutions powróciło do kondycji sprzed lat. Zasługą tego jest z jednej strony rosnący cały czas popyt na maszyny drukujące z metalu, a z drugiej interesujące portfolio produktów firmy. Flagowym produktem stała się drukarka 3D NXG XII 600 została zaprojektowana z myślą o dużych, seryjnych produkcjach. Wyposażona w 12 laserów o mocy 1000 W jest w opinii producenta do 20 razy szybsza w porównaniu ze standardowym systemem z jednym laserem i do 5 razy szybsza niż maszyny 4-laserowe. W konsekwencji pozwala na przetworzenie do 10.000 kg materiału rocznie, co spełnia wymogi i oczekiwania licznych sektorów przemysłowych.
Sukces firmy jest dobrym prognostykiem dla całej branży produkcji przyrostowej na świecie. Skoro skazywanemu na upadek SLM Solutions udało się unieść z kolan i powrócić do czołówki, dla innych firm oznacza to, że idą naprawdę dobre czasy.
Źródło: www.slm-solutions.com