W ciągu ostatnich kilku tygodni opublikowaliśmy szereg artykułów prezentujących raporty finansowe czołowych firm z branży druku 3D. Nie licząc pojedynczych przypadków, były one złe – firmy traciły pieniądze, sprzedaż spadała, zleceń ubywało… Dziś dla odmiany przyjrzymy się jednej z największych korporacji technologicznych świata – HP Inc., które od kilku lat sukcesywnie buduje swoją pozycję na rynku druku 3D. Okazuje się, że bez względu na skalę biznesu, działalność w obszarze technologii przyrostowych wiąże się z tymi samymi problemami i wyzwaniami…

Przychody HP są raportowane w dwóch głównych działach: Personal Systems i Printing. Personal Systems obejmuje przychody z segmentów notebooków, komputerów stacjonarnych i stacji roboczych, z kolei Printing obejmuje sprzedaż produktów dla branży poligraficznej (materiały eksploatacyjne oraz sprzęt konsumencki i komercyjny). W drugim dziale są też księgowane przychody z tytułu druku 3D.

W drugim kwartale 2020 r. HP wygenerowało przychód netto w wysokości 12,5 mld USD. Wynik ten jest niższy o 11,2% w porównaniu z analogicznym okresem w ubiegłym roku, gdy przychody firmy wyniosły 14 mld USD. W dziale komputerów, największe przychody wygenerowały notebooki w postaci 5,1 mld USD, utrzymując praktycznie ten sam poziom co rok temu (-0.31%). W ujęciu całkowitym dział Personal Systems zanotował stratę w przychodach na poziomie -6,82% rok-do-roku, w dużej mierze za sprawą dużo niższej sprzedaży stacji roboczych (-22,85%).

W dziale systemów do druku, całkowite przychody w II kwartale 2020 r. wyniosły 4,2 mld USD, w porównaniu do 5,1 mld USD w II kwartale 2019 r., co stanowi spadek o 19%. Największy spadek -31,5% odnotowano w obszarze sprzętu komercyjnego, który obejmuje także sprzedaż systemów do druku 3D. HP nie poinformowało dokładnie jaki udział w tym wyniku miały konkretnie drukarki 3D, ale brak tej informacji jest również informacją – gdyby nastąpiły tu jakiekolwiek wzrosty, koncern z Palo Alto z pewnością by o tym napisał.

Enrique Lores, prezes i dyrektor generalny HP, przypisuje spadek przychodów pandemii COVID-19:

Jeśli chodzi o nasze wynik to nie ma wątpliwości, że COVID-19 ma wpływ na naszą działalność. Podczas gdy niektóre obszary działały bardzo dobrze, a ludzie przenosili się do pracy z domu, inne ucierpiały i mieliśmy do czynienia z zakłóceniami łańcucha dostaw. ”

Równocześnie Lores podtrzymuje swoją wiarę w druk 3D, akcentując jego zalety, które zostały szczególnie wykazane podczas pandemii:

Pandemia COVID-19 pokazała zalety druku 3D, a w szczególności szybkość, łatwość dostosowywania oraz rozproszoną produkcję. Doprowadziło to do rozpoczęcia strategicznych rozmów z klientami, którzy aktualnie oceniają swoje łańcuchy dostaw i rozważają bardziej rozproszone modele produkcji.

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

Comments are closed.

You may also like

More in News