Filamenty od polskiej firmy 3DColor zauroczyły nas na ostatnich targach 3D Show swoją interesującą paletą kolorystyczną. W ofercie tej firmy znaleźliśmy PLA w pięknych i mało popularnych kolorach: turkus, mięta i ciemny fiolet. Materiały, dzięki uprzejmości producenta, trafiły do nas na testy.
Oprócz ładnych kolorów, w filamentach od 3DColor wyróżniają się także szpule, na które plastik jest nawinięty. Występują one w 3 rozmiarach, umożliwiając nam zakupienie materiału nie tylko w ilości 1 kg (60 zł), ale także w mniejszych rolkach po 500 (35 zł) oraz 200 gramów (16 zł) – bardzo praktyczne. Ceny są zatem bardziej niż przystępne. Same szpule nie są zbyt piękne – zrobiono je z czarnawego plastiku sprawiającego wrażenie, jakby pochodził on z recyclingu lub sprzed pół wieku.
Szpule mają jednak bardziej istotną wadę – zaledwie jedno oczko do zahaczania wolnego końca filamentu. Drugie zaś oczko, służące do przytrzymywania początku drutu podczas nawijania, znajduje się w dość dziwnym miejscu: w trzpieniu szpulki. Jeśli wystająca z niego końcówka filamentu będzie długa, może powodować problemy z gładkim obracaniem się szpuli na uchwycie w trakcie druku. Warto to sprawdzić i ukrócić cążkami w razie potrzeby.
Na plus należy policzyć, że szpule od 3DColor są dobrze opisane: nie pomylimy PLA z ABS, nie będziemy też musieli szukać kontaktu do producenta, gdyż zawsze mamy go na etykiecie.
Z filamentów wykonaliśmy na razie tylko parę wydruków: dwie łódeczki 3DBenchy, maskę wenecką (drukarka 3D: Monkeyfab PRIME) oraz wazon (drukarka 3DGence).
Wydruki wyszły dobrze, szczególnie wazon na 3DGence, co jest zasługą nie tylko dobrego filamentu, ale także drukarki 3D.
Wydruki z Prime’a również prezentują się zadowalająco, chociaż tutaj powierzchnia nie jest idealnie równa:
Z filamentem mieliśmy tylko jeden problem – zaplątał się na szpulce w początkowej fazie druku wazonika. Na szczęście zauważyliśmy to w porę i wydruk dało się odratować (pozostała mała szczelina). Trzeba przyznać, że filament nawinięty jest na szpule odrobinę chaotycznie.
Ogólne wrażenie z drukowania PLA od 3DColor jest jednak dość pozytywne, filament ma ładny połysk, przyzwoicie trzyma średnicę (+/- 0,06 mm) i nie zawahamy się go użyć ponownie, szczególnie, jeżeli będziemy potrzebować koloru spoza opatrzonych palet innych producentów.
Filament jak za swoją cenę b. dobry. Wady tak jak wymieniono, czyli słabe nawinięcia na szpule oraz niestety brak współpracy ze smart extruderem w MB 5th gen :(. Na MB rep 2 działa jak zły 🙂
Ale to już chyba wina smart extrudera 🙂
Nie zaprzeczam, nie potwierdzam.
Używam filmentów 3DColor, w mojej ocenie również stosunek cena/jakość wydruku jest dobry. Wady tego filamentu na które się również natknąłem zostały wspomniane w artykule i w komentarzu pana Pawła – nawinięcie na szpule nierównomierne i zbyt ciasne, filament zaplątany (ABS jak i PLA). Doobre strony 3DColor:
– świetny kontakt ze sprzedawcą (sklep 3DColor)
– duża tolerancja na przypchany extruder/rurkę teflonową – ostatnio miałem dwa ważne wydruki i postanowiłem użyć filmentu PLA Spectrum Filaments. Niestety wydruki z filementu Spectrum wyszły kiepsko – przerwy na zewnętrznych obrysach wydruku. Ponieważ miałem mało czasu zamieniłem szpule na 3DColor (bez wymiany rurki teflonowej, której nie miałem w zapasie) – wydruki wyszły bez wad. Obecnie po wymianie rurki teflonowej zaróno PLA od Spectrum jak i 3DColor drukuję bez większych problemów.
“Wydruki wyszły dobrze, szczególnie wazon na 3DGence, co jest zasługą nie tylko dobrego filamentu, ale także drukarki 3D.”
Patrząc na te regularne prążki w osi Z, to ja bym grubo polemizował nad tą jakością 😉 W sumie by mi było głupio wystawiać takie wydruki, bo źle (i to bardzo) świadczą o drukarce (bo takie regularne pręgi to nie wina filamentu).