Ember to drukarka 3D DLP, która swoją premierę miała w roku 2014. W tamtych czasach oferowała dość przyzwoite parametry, więc tym bardziej zaskakujący był fakt, że Autodesk postanowił upublicznić jej źródła, tworząc z Ember projekt open source. Po trzech latach twórca AutoCAD’a wstrzymuje produkcję urządzenia, przekazując ją firmie zewnętrznej.

Z dniem 7 kwietnia Autodesk zaprzestaje produkcji oraz sprzedaży wszystkich produktów powiązanych z drukarką 3D Ember. Nie można będzie więc od niego nabyć ani samej maszyny, ani też żywic, czy pozostałych akcesoriów. Cała sprzedaż oraz produkcja przerzucona zostaje na Colorado Photopolymer Solutions (CPS). Firma ta posiada szeroką wiedzę w zakresie produkcji fotopolimerów oraz jest w stanie wykonywać specjalne ich rodzaje, w zależności od aktualnych potrzeb rynkowych.

Pomimo decyzji o rezygnacji z urządzenia Ember, Autodesk nadal świadczy wsparcie oraz szeroko pojętą pomoc techniczną dotychczasowym nabywcom drukarki 3D, jednak jej głównym priorytetem ponownie stała się produkcja specjalistycznego oprogramowania CAD.

Pierwszym krokiem CPS po odnalezieniu się w nowej rzeczywistości było wypuszczenie (przy współpracy z Autodesk) nowej żywicy przeznaczonej do wykonywania odlewów. Investment Casting spala się niemal w 100% bezresztkowo, pozwalającą na wytwarzania idealnie czystych form i odlewów. Firma zapowiedziała również wprowadzenie na rynek kolejnej żywicy do odlewów oraz kilka innych fotopolimerów elastycznych.

Przypadek Ember jest zgoła odmienny od przywołanego przeze mnie wczoraj sukcesu konstrukcji Prusa i3 Mk2, która również jest projektem open source. Autodesk uwalniając źródła swojej drukarki 3D w jakimś stopniu przyczynił się do szybszego rozwoju rynku drukarek bazujących na technologii fotopolimerowej. Na bazie Ember powstało pewnie wiele lepszych lub gorszych urządzeń, które jednak starały się czymś wyróżnić i dodać od siebie coś, co odpowiadałoby aktualnym potrzebom rynku. Autodesk stał w tym czasie w miejscu, pozwalając na zepchnięcie się na koniec stawki. To czym ich drukarka 3D mogła się wyróżniać kilka lat wstecz, stało się normą lub pozostało daleko w tyle. Swój wkład w zaistniałą sytuację może też mieć polityka sprzedaży stawiająca na zaledwie dwóch resellerów. Z drugiej strony trudno podejrzewać, żeby nie była to dokładnie przemyślana decyzja.

Źródło: www.3dprintingbusiness.directory, www.ember.autodesk.com

Łukasz Długosz
Redaktor Naczelny 3D w praktyce. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, fan gier komputerowych oraz właściciel sklepu filaments4U.com.

1 Comment

  1. To nie jest tak, że Autodesk wspaniałomyślnie udostępnił efekty swoich wieloletnich prac jako OpenSource „przyczyniając sie do rozwoju technologi” czy „tworzac baze” do rozwoju czegokolwiek. Nie kupujcie takiego korpogadania bo według niego co druga firma wynalazła druk 3D.

    Autodesk zarabia na sofcie. Takie projekty „poboczne” tworzy się aby zrealizować jakieś większe cele (w tym przypadku prawdopodobnie chodziło o Spark). Poza oprogramowaniem nawet w roku 2014 nie było w niej niczego fascynującego, no, może poza marką.

    Nie widzę nic dziwnego w tym, że projekt zmienia teraz właściciela. Pod nowym szyldem ta konstrukcja ma szansę rozwinąć skrzydła – i zapewne „Kaganek Oświaty Wielkich Inżynierów Z Poważnego Korpoświata” zgaśnie. Mniej metaforycznie – za jakiś czas jak nikt nie będzie patrzył zamkną źródła.

Comments are closed.

You may also like