3D Hubs – największa na świecie platforma internetowa pośrednicząca w świadczeniu usług druku 3D, zmienia swój model biznesowy. Od 1 października 2018 r. zamyka możliwość korzystania z ofert zrzeszonych na platformie użytkowników indywidualnych, a zamiast tego klienci 3D Hubs będą mogli zamawiać wydruki 3D (oraz pozostałe usługi pokroju frezowania CNC czy formowania wtryskowego) wyłącznie od firm zrzeszonych w sektorze profesjonalnym. I chociaż o ile patrząc na tą decyzję z szerszej – biznesowej perspektywy, trudno ją kwestionować, o tyle jej bezwzględność i bezkompromisowość jest prawdziwie brutalna…

Platforma powstała w Holandii w latach 2011 / 2012, a więc w czasach gdy rodziła się (nie)sławna koncepcja „drukarki 3D w każdym domu„. I chociaż na fali tej obietnicy powstało i rozwinęło się całe mnóstwo firm – znakomita większość z nich upadła lub całkowicie zmieniła swój pierwotny charakter, kierując swoją uwagę w całości na odbiorców profesjonalnych. To samo czyni teraz 3D Hubs.

Na wypadek gdyby ktoś nie wiedział jak działa (działał…) oryginalny model biznesowy 3D Hubs, krótkie przypomnienie:

  • właściciel dowolnej drukarki 3D (amatorskiej / desktopowej / przemysłowej) zakłada konto na platformie
  • ustawia kwotę za jaką wydrukuje 1 cm sześcienny modelu 3D oraz drukuje model testowy, który wysyła do weryfikacji
  • po autoryzowaniu konta przez 3D Hubs, właściciel może świadczyć usługi druku 3D, stając się „lokalną drukarnią 3D”
  • potencjalny klient wchodzi na platformę, wgrywa swój plik 3D i otrzymuje oferty cenowe, które są wyliczane za pomocą algorytmu stworzonego przez 3D Hubs na bazie stawek ustawionych przez właścicieli drukarek 3D; są one posegregowane ze względu na cenę oraz lokalizację
  • wybiera najbardziej odpowiadającą mu ofertę (ze względu na cenę / lokalizację / technologię / czas realizacji etc.) i zleca ją do realizacji
  • właściciel drukarki 3D otrzymuje zlecenie, realizuje je, rozlicza się z klientem, a 3D Hubs otrzymuje od tego wszystkiego prowizję.

No więc od 1 października 2018 r. już nie.

Dostawcami 3D Hubs będą wyłącznie wyselekcjonowani partnerzy zrzeszeni w tzw. „3D Hubs Manufacturing Program„. Reszta firm nie będzie już mogła świadczyć usług druku 3D z poziomu platformy, zostając odcięta od źródeł zapytań. 3D Hubs skupi się na realizacji dużych, wysokobudżetowych zleceń, wymagających zastosowania takich metod wytwórczych jak np. druk 3D z metalu, żywic światłoutwardzalnych, sproszkowanych tworzyw sztucznych, czy tradycyjnego frezowania CNC oraz formowania wtryskowego. Firmy usługowe korzystające w pracy z Original Prusy i3, Ultimakera 2+, czy MakerBot Replicatora mogą sobie pójść gdzieś indziej…

Biorąc pod uwagę aktualne trendy rynkowe skupione wokół technologii przyrostowych trudno nie zgodzić się z decyzją 3D Hubs, niemniej jednak w szerszej perspektywie wygląda to źle… Wiele małych, często jednoosobowych firm, które pomogły platformie osiągnąć obecny poziom i status zostaje pozostawionych na lodzie. Domyślam się, że w skali całego biznesu stanowiły one ostatnimi czasy znikomy procent przychodów, ale odcinanie ich w tak nagły sposób od jednego ze źródeł utrzymania jest po prostu nie fair. Pół biedy gdyby 3D Hubs ogłosił to pół roku temu, lub zmiany wchodziłyby w życie wiosną przyszłego roku – niestety ta informacja pojawiła się na dwa tygodnie przed jej wdrożeniem.

Brzydki ruch 3D Hubsie… Zwroty w biznesie nie są niczym złym, ale dobrze jest o tym w odpowiedni sposób poinformować wcześniej swoich partnerów biznesowych. Tym bardziej, że to na nich oparty jest w całości twój sukces.

Źródło: www.3dhubs.com

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

Comments are closed.

You may also like