GE – międzynarodowa korporacja swoją działalnością obejmująca wiele obszarów technologii i inżynierii, łączy swoich najlepszych specjalistów w zakresie technologii laserowych i automatyki strumieniowej w jednym celu: ulepszeniu  druku przestrzennego z użyciem metalu.

Powodem, dla którego jest to konieczne, jest specyfika technik druku 3D z metalu takich jak DMLS, SLM, czy DMLM. We wszystkich z nich do topienia sproszkowanego metalu wykorzystywane są lasery. Jednak, jak wyjaśnia lider zespołu badawczego z GE Global Research Waseem Faidi, „byłoby zbyt prosto, gdyby wystarczyło wykorzystać mocniejsze lasery” do zwiększenia wydajności urządzeń, ponieważ uniemożliwiają to przepływy gazów wewnątrz komory.

Pytaniem jest – jak można kontrolować przepływy gazów tak,  by móc zwiększyć moc laserów do stopnia, który obecnie jest nieosiągalny? Jeśli rozwiążemy ten problem, znacząco poprawimy zarówno jakość, jak i szybkość powstawania wydruków” – ciągnie Faidi.

Poprzeczka jest ustawiona wysoko, jednak GE, dzięki swoim naukowcom, jest w stanie osiągnąć swój cel. Przypomnieć należy, że GE przejęło firmy Concept Laser i Arcam – przez co ma teraz do dyspozycji naukowców zajmujących się przepływami powietrza przez gazy, parę wodną, turbiny, a nawet silniki odrzutowe. Dodatkowo, grupa badawcza Faidiego połączyła siły z laboratoriami GE w Nowym Jorku i Monachium.

Przypomnieć też należy, jak wielkimi zasługami dla nauki odznaczył się pracujący dla GE Marshall Jones, autor nowatorskich technik z zakresu łączenia metali różnoimiennych oraz światłowodów.

Źródło: www.3ders.org

Klaudia Misztal
Studentka kierunku lekarskiego. Od kilku lat pośrednio związana z branżą FDM. Wbrew pozorom, pisze nie tylko o druku 3D w medycynie.

    Comments are closed.

    You may also like