W ciągu ostatniego roku mieliśmy okazję opisywać co najmniej kilka kampanii crowdfundingowych dotyczących „najtańszych„, „najlepszych„, „najcichszych” i „najszybszych” drukarek 3D. Dotyczy to zarówno urządzeń drukujących z termoplastów, jak i tych z żywicy. Nie wszystkie niestety zakończyły się happy endem. Wspomnieć warto chociażby „pechową” zbiórkę na Peachy Printer, za środki z której, jeden ze współtwórców zbudował sobie dom, bądź Singapurskich „piratów„, którzy zatonęli wraz ze swoim Buccaneerem. Sądząc po komentarzach pod kampanią Kickstarterową iBox Nano zdaje się również dołączył do niesławnego grona „tych, którym nie wyszło„.

Kampania iBox Nano odbyła się w miesiącach październik – listopad 2014. Jej twórcy osiągnęli dość imponujący wynik finansowy na poziomie 456.953$. Zacznijmy jednak od samej drukarki 3D. iBox Nano to oczywiście „najmniejsza i najtańsza drukarka 3D” drukująca z żywic światłoutwardzalnych. Jest tak mała, że mieści się na dłoni. Byłbym zapomniał, że jest jeszcze najcichsza na świecie. Standardowo też, celem jaki przyświecał twórcom było uczynienie druku 3D jak najbardziej dostępnym dla każdego użytkownika. Ile razy już to słyszeliśmy? Do pełni szczęścia brakuje nam tylko wydrukowanie pokoju na świecie.

Urządzenie oparte jest o Raspberry Pi i jest pierwszą na świecie „żywiczną” drukarką 3D wykorzystującą do naświetlania ekran LCD. Czy wspominałem już, że iBox Nano jest najprostszą w obsłudze drukarką 3D na świecie? Nie? No to jest. Do jej obsługi nie musimy instalować żadnego skomplikowanego oprogramowania. Wystarczy nacisnąć jeden przycisk i rozpoczynamy drukowanie. Oprócz tego, że drukarka jest pierwszym na świecie tego typu urządzeniem zasilanym bateryjnie, to do komunikacji wykorzystuje WiFi, więc żadne plączące się kable nam nie grożą (tzn. nie groziłyby).

0f85e05fb0bfb0f40092e0200f4e20fa_large

iBox Nano możemy obsługiwać z poziomu przeglądarki internetowej, mamy więc tutaj dowolność odnośnie urządzenia, jak i systemu operacyjnego, z którego chcemy korzystać. W konstrukcji wykorzystano diody UV, które działając osiem godzin dziennie mogą nam posłużyć aż przez siedemnaście lat. Nie ma już chyba nawet potrzeby wspominania o takiej przewadze nad drukarkami DLP, jak brak hałasu, czy oczywista energooszczędność.

9f16c623b14b80f721fd97af807de654_large

Drukarka 3D została wyceniona na 299$ (pierwsze sto osób mogło ją kupić za 189$). Tuż po zakończeniu zwycięskiej kampanii zaczęły się problemy, które trwają do chwili obecnej. Tak naprawdę nie wiadomo ile osób w ogóle otrzymało swoje urządzenie? Mijają prawie dwa lata, a w komentarzach pod kampanią (która o dziwo nadal jest aktywna i można za jej pomocą nabyć urządzenie bezpośrednio ze strony producenta) udzielają się osoby, które były w pierwszej setce fundatorów i nadal nie otrzymały żadnej przesyłki.7d990913b7b8265c54d8263b5ab52f7c_large

Ostatni update na stronie kampanii datowany jest na wrzesień ubiegłego roku. W między czasie też, po roku od rozpoczęcia zbiórki, pojawiły się informacje prasowe odnośnie pozycji jaką osiągnęła firma iBox Printers na światowym rynku. Według nich są siódmą siłą w segmencie producentów drukarek 3D. Sprzedali już ponad dwa tysiące urządzeń zagarniając tym samym od trzech do czterech procent rynku.

118ccb65fe8a45d0f4aa2912d19fd53b_large

Nie trudno się domyśleć jak bardzo taka informacja rozwścieczyła niezadowolonych fundatorów kampanii. Na kilku założonych specjalnie na tę okazje grupach na Facebooku nadal wylewają swoje żale i czekają na swojego iBox Nano. Niestety dla większości z nich urządzenie okazało się być… naprawdę najcichszą drukarką 3D na świecie.

Źródło: www.iboxprinters.com, www.kickstarter.com

Łukasz Długosz
Redaktor Naczelny 3D w praktyce. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, fan gier komputerowych oraz właściciel sklepu filaments4U.com.

Comments are closed.

You may also like