W 2016 roku jednym z większych wydarzeń roku w sektorze niskobudżetowego druku 3D było wejście na rynek legendarnej marki Polaroid. Chociaż w ostatecznym rozrachunku zakończyło się to niepowodzeniem, pomysł na to aby spróbować odrodzić firmę m.in. dzięki tanim, konsumenckim drukarkom 3D przez krótką chwilę nie wydawał się być zły – zawiodło jak zwykle w takich przypadkach wykonanie… Teraz ten sam pomysł próbuje wdrożyć inna legenda fotografii – Kodak, który ogłosił nawiązanie współpracy z firmą Smart International i wprowadzenie na rynek własnej drukarki 3D, KODAK Portrait 3D Printer.

Początki istnienia Kodaka sięgają roku 1881, gdy firma nosiła nazwę Eastman Dry Plate Company i tworzyła fundamenty rynku fotograficznego na świecie. Słowo Kodak powstało w roku 1888, jako nazwa dla aparatu fotograficznego. Jego popularność była tak wielka, że z czasem Eastman Dry Plate zdecydowało zmienić nazwę również na Kodaka. Firma wprowadziła na rynek wiele podstawowych technologii fotograficznych, jak również pierwszy aparat fotograficzny dla amatorów. W ciągu 100 lat istnienia, stała się jedną z najbardziej znanych marek na świecie.

Niestety początek XXI wieku upłynął pod znakiem poważnych problemów ekonomicznych, które doprowadziły Kodaka na krawędź bankructwa. W 2012 r. koncern złożył wniosek o ochronę przed upadłością, zamierzając przeprowadzić gruntowną restrukturyzację. Proces ten zakończył się powodzeniem, a firma próbuje powrócić do dawnej świetności poszukując nowych dróg rozwoju. Jedną z nich jest druk 3D – w sierpniu zeszłego roku informowaliśmy, że Kodak nawiązał współpracę z Carbon – producentem superszybkich drukarek 3D drukujących w technologii CLIP w zakresie produkcji fotopolimerów wykorzystywanych w druku 3D. Teraz firma postanowiła wystartować z własnym produktem, celując w rynek konsumencki.

Jak na koncern z bogatymi tradycjami przystało, Kodak oferuje nie tylko same urządzenie, lecz cały ekosystem, w skład którego wchodzi szeroka linia autorskich filamentów do druku 3D. Znajdziemy wśród nich PLA, ABS, dwa gatunki nylonu, HIPS, materiały elastyczne oraz wzmacniane PLA. Wszystko nawinięte na estetyczne, czarne szpule z charakterystycznym logiem Kodaka. Waga jednej rolki to 0,75 kg.

Jeśli chodzi o samą drukarkę 3D KODAK Portrait 3D Printer, to charakteryzuje się ona estetyczną obudową, zamknięta komorą roboczą, dwoma głowicami drukującymi, automatyczną kalibracją, czy czujnikiem wykrywającym problemy z filamentem. Obszar roboczy to przyzwoite 20 x 20 x 25 cm. Urządzenie jest wyposażone w kamerę i komunikację bezprzewodową. Drukuje na szklanym stole osadzonym na magnesach, który można łatwo zdejmować po wydruku.

Poza tym, jest to zwykła, desktopowa drukarka 3D typu FDM. Cena? 1899 $ (ok. 7000 PLN bez cła i podatków). W zestawie z drukarką otrzymuje się dwie rolki filamentu – PLA i ABS w cenie 26,99 $ i 24,99 $ (ok. 100 PLN).

Filamenty będą dostępne w sprzedaży w grudniu bieżącego roku (można kupić pod choinkę), natomiast same drukarki 3D pojawią się w sprzedaży w marcu 2018 r.

Pytanie, czy uda im się odnieść rynkowy sukces, czy podzielą los produktów Polaroida…?

Źródło: www.kodak.com

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

2 Comments

  1. W ramach suplementu – póki co Kodak raczej nie rozpowszechnia tej informacji na szeroką skalę… Na moment publikacji artykułu, zamieszczone video miało raptem 24 wyświetlenia (w tym 1 moje)…

  2. 9 sekunda filmu – no tu trochę przesadzili z jakością drukarki 😉 Dawno nie widziałem aby aż tak paski się rozłaziły i tak „amatorskiej” karetki osi. Ale im to w sumie nic nie robi i mają to gdzieś.

Comments are closed.

You may also like