Wydrukowanie modelu na drukarce 3D nie zawsze (albo nawet rzadko kiedy) równoważne jest z zakończeniem prac nad nim. Z reguły czeka nas jeszcze żmudna obróbka oraz malowanie, które wymaga odpowiedniego przygotowania powierzchni, jeśli chcemy osiągnąć zadowalający efekt. Dye Mansion proponuje własne urządzenie do barwienia wydruków, wykonywanych na profesjonalnych drukarkach  3D typu SLS.

O ile tradycyjne malowanie wydruków wykonanych w technologii FDM jest powszechnie stosowane i nie przysparza większych problemów, tak nie zawsze jest to skuteczna metoda dla wydruków 3D, wykonanych w technologii SLS.

Podstawowym problemem jest bowiem charakterystyczna, porowata powierzchnia modelu. SLS to metoda selektywnego spiekania proszku (najczęściej nylonowego) i ta proszkowa struktura jest wyraźnie wyczuwalna. Pomimo więc powszechności metody SLS, która pozwala na uzyskanie bardzo wytrzymałych wydruków 3D, nie zawsze daje ona zadowalające efekty wykończeniowe jeśli chodzi o tradycyjne metody malowania.

Niektóre firmy, takie jak na przykład Shapeways, wykorzystują fakt porowatości i dzięki użyciu metody barwienia (nie malowania), uzyskują tak trwałe połączenie koloru z powierzchnią, jak trwały jest sam wydrukowany w 3D model. Taka metoda stosowana jest od lat, jednak sam proces jest dość prymitywny i niezautomatyzowany.

Problemem postanowiła zająć się niemiecka firma Dye Masion, opracowując DM60, pierwszą na świecie zautomatyzowaną maszynę do barwienia modeli powstałych w technologii SLS. Urządzenie to wykorzystuje pewne, stosowane od lat techniki przemysłowe, łącząc je ze sobą.

DM60 radzi sobie bardzo dobrze z koloryzowaniem szerokiej gamy materiałów, takich jak nylon, TPU, TPE, PA6, Alumide, PP, ABS oraz wielu innych. Ilość możliwych do zastosowania barwników jest niemal nieskończona. Dye Mansion twierdzi, że możemy uzyskać wszystkie kolory z palety RAL oraz Pantone. Firma ograniczyła się jednak w tej chwili do dostarczania kartridżów z siedemnastoma kolorami podstawowymi.

Największym plusem stosowania systemu zautomatyzowanego jest przede wszystkim powtarzalność uzyskanych barw. Eliminujemy więc ryzyko wykonania partii tego samego elementu w kilku różnych odcieniach. Cały proces trwa przeciętnie dwie i pół godziny. Wystarczy wrzucić modele do bębna oraz wcisnąć przycisk „start”. Po zakończeniu farbowania następuje, zajmujący jeden kwadrans, proces oczyszczania modelu oraz maszyny.

Urządzenie jest dostępne na rynku od sierpnia minionego roku.

Źródło: www.fabbaloo.com

Łukasz Długosz
Redaktor Naczelny 3D w praktyce. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, fan gier komputerowych oraz właściciel sklepu filaments4U.com.

Comments are closed.

You may also like