Każdy kto choć raz drukował w 3D jakieś bardziej wyszukane kształty w stylu ażurowych bransoletek, doświadczył zapewne problemu wszędobylskich nitek, będących efektem zjawiska nazwanego retrakcją. Brytyjska firma CEL-Robox opatentowała bardzo ciekawe rozwiązanie, mogące skutecznie rozwiązać ten problem.

Retrakcja jest parametrem, który odpowiada za cofanie filamentu w głowicy w momencie, kiedy nie powinna ona go ekstrudować, na przykład przejeżdżając nad miejscem, które ma być niezadrukowane. Bez tego ustawienia roztopione tworzywo pod wpływem grawitacji wydostaje się samoistnie z dyszy. Kiedy dodamy do tego ruch posuwisty osi X i Y, to wydostające się krople rozciągają się tworząc charakterystyczne nitki. W przypadku drukowania modeli, zawierających dużo „dziur”, nitki te mogą przysporzyć naprawdę sporo problemów i być ciężkie do usunięcia.

Włączenie retrakcji w teorii powinno w dużym stopniu rozwiązać ten problem. Za pomocą kilku jej parametrów możemy uzyskać zadowalający nas efekt. W wyniku tego procesu filament jest szybko cofany co powoduje powstanie podciśnienia zasysającego resztki, które mogłyby wycieknąć na zewnątrz dyszy. Podstawowymi parametrami jakie możemy ustawić są prędkość cofania filamentu oraz dystans na jakim ma to wycofanie nastąpić. Cała sztuka polega na umiejętnym dobraniu tych wartości.

Złe ustawienie retrakcji może być przyczyną szeregu innych problemów, które dla mniej doświadczonego użytkownika mogą być trudne do identyfikacji. Zbyt duże wycofanie może na przykład powodować gwałtowne wychłodzenie filamentu, który po powrocie nie jest w stanie w tak szybkim czasie osiągnąć odpowiedniej temperatury druku przez co może ścierać się na radełku. Powszechnymi problemami są również przerwy lub nadlewki w rozpoczynającej się warstwie modelu, również będące efektem zbyt dużego lub zbyt małego dystansu połączonego z nieodpowiednio dobraną prędkością.

Jak widać ustawienie to jest bardzo istotne, ale zarazem też trudne do opanowania i wymaga sporego doświadczenia. Do wprawy dochodzi się tutaj przeważnie metodą prób i błędów i należy poświęcić kilka nieudanych wydruków, aby odnaleźć skuteczne parametry.

static1-squarespace-com

Firma CEL-Robox zaprezentowała swoje świeże spojrzenie na zjawisko retrakcji i jest to jedno z tych rozwiązań, na które patrząc myśli się: „hej, dlaczego ja na to wcześniej sam nie wpadłem”. Chodzi o prosty zawór iglicowy, który podczas ruchu jałowego głowicy odcina możliwość wypływu z niej plastycznego filamentu. Najlepiej obrazuje to poniższa animacja.

Rozwiązanie jest genialne w swojej prostocie i podobno równie skuteczne. Zapewnia natychmiastowe zablokowanie, jak i odblokowanie dyszy. Sposób został zabezpieczony patentem i został zaimplementowany w najnowszej drukarce 3D tego producenta.

Źródło: www.fabbaloo.com

Łukasz Długosz
Redaktor Naczelny 3D w praktyce. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, fan gier komputerowych oraz właściciel sklepu filaments4U.com.

4 Comments

  1. Arburg w swojej drukarce na formnexcie w zeszlym roku tez cos takiego pokazał z tym ze tam chyba nawet tłok działa i jak jest koniec retrakcji to tlok staje w pozycji zamkniety

  2. Takie zawory są np. w pistoletach z klejem. Dla każdego producenta drukarek problemem była miniaturyzacja zaworu i zapewnienie bezawaryjności. Wyobraźcie sobie filament z ciętym włóknem szklanym lub węglowym przeciskanym przez taką dyszę :).

  3. To rozwiazanie stosuje sie od lat w formach wtryskowych jako grzany kanał z zamykaną dyszą

  4. Każdy pistolet do malowania ma taką iglicę do otwierania dyszy. Co tu patentować?

Comments are closed.

You may also like