Niedawno informowałem, iż Verbatim – koncern znany przede wszystkim z produkcji nośników pamięci: dyskietek, płyt CD, DVD i pamięci przenośnych rozpoczyna sprzedaż własnej linii filamentów do drukarek 3D drukujących w technologii FDM. W rankingu najważniejszych wydarzeń ostatnich 20 miesięcy w branży druku 3D jaki został dołączony do artykułu podsumowującego tysięczny artykuł na CD3D, umieściłem to wydarzenie na 6 miejscu. Tak wysoka pozycja była spowodowana przekonaniem, iż dopiero wejście do branży druku 3D tego typu wielkich graczy zmieni ją i nada odpowiednią dynamikę rozwoju. Kolejną wielką firmą, która zdecydowała się na ten krok jest Thomson, a dokładniej TCL Corporation – Chiński gigant elektroniki występujący w Europie pod tą nazwą, który zaprezentował na targach IFA w Berlinie swoją pierwszą drukarkę 3D o nazwie MARV.

TCL to dynamicznie rozwijająca się firma, która (wg Spider`s Weba) ma szanse zagrozić wkrótce LG i Samsungowi. Kiedyś anonimowy producent urządzeń dla znanych marek (wspomniany Samsung, JVC, IKEA czy MediaMarkt) dziś coraz śmielej poczyna sobie na rynku z własnymi markami, m.in. Thomsonem. Na targach w Berlinie firma zaprezentowała szereg nowych urządzeń z bardzo wielu segmentów rynku: audio-video, komputery i tablety, smartfony, drobne urządzenia domowe, automatyka domowa, odbiorniki cyfrowe, systemy uzdatniania powietrza, zdrowie i uroda. Pojawiły się także telewizory Smart w najlepszej rozdzielczości U-HD / 4K. Jednakże to na co my zwróciliśmy szczególną uwagę to drukarki 3D.

A dokładniej, zwrócił na to uwagę nasz czytelnik – Tomasz Cieszyński, który zdobył i przekazał nam poniższe informacje, za co serdecznie dziękujemy.

Thomson MARV to urządzenie o zamkniętej komorze roboczej i obszarze roboczym zbliżonym do Up!`a – 14 x 14 x 15 cm. Ma jedną głowicę drukującą i najprawdopodobniej nie ma podgrzewanego stołu, gdyż drukuje wyłącznie z PLA. Posiada mały wyświetlacz LCD, komunikuje się za pomocą USB i karty SD, ale tylko z poziomu Windowsa. Brak jakichkolwiek dodatkowych informacji? Nie wiadomo z jakiego korzysta oprogramowania, nie wiadomo nic nt. elektroniki czy firmware`u? Nie jest znana również cena urządzenia?

Ciekawie przedstawia się za to materiał do druku 3D. Jest to odporne na temperaturę PLA, zdolne wytrzymać bez odkształcenia aż 80ºC. Materiał występuje w 16 kolorach i jest nawijany na szpulę po 0,5 kg.

Bazując na dość oględnej analizie zdjęć drukarki 3D, warto zwrócić uwagę na zabudowane schowki na filament. Całość przypomina typowe urządzenie elektroniczne produkowane seryjnie, w rodzaju… drukarki do papieru. Widać, że za temat wzięły się osoby z dużym doświadczeniem w zakresie tego typu projektów – drukarka 3D ma bardzo atrakcyjny, nowoczesny wygląd, jest w pełni zamknięta i niedostępna dla postronnego użytkownika (w znaczeniu – nikt nie włoży od tak ręki pod głowicę, chyba że najpierw otworzy drzwiczki do komory roboczej). W gruncie rzeczy MARV przypomina mi mocno Up!`a Mini – podobne gabaryty, podobna filozofia przy projektowaniu i produkcji.

Oczywiście najważniejszym będzie to, jak drukarka 3D Thomsona będzie drukować? Abstrahując jednak od tego zagadnienia, premiera MARV`a to kolejny sygnał na to, że duzi gracze na rynku powoli wchodzą na rynek i badają teren pod przyszłą ekspansję.

Źródło: Tomasz Cieszyński
Grafika: materiały prasowe od www.reseller-news.pl

Paweł Ślusarczyk
Jeden z głównych animatorów polskiej branży druku 3D, związany z nią od stycznia 2013 roku. Twórca Centrum Druku 3D - trzeciego najdłużej działającego medium poświęconego technologiom przyrostowym w Europie. Od 2021 r. rozwija startup GREENFILL3D produkujący ekologiczny materiał do druku 3D oparty o otręby pszenne.

3 Comments

  1. Nie wiem co w środku, ale podoba mi się 🙂

  2. Pewnie obudowali Zortraxa albo makerbota 😉

    1. Albo Up’a 🙂

Comments are closed.

You may also like